-Poproszę ten chleb- sprzedawca podał kobiecie świeży bochenek i odebrał należyte pieniądze.
Włożyła pieczywo do toreb zawieszonych na swojej białej klaczy i wsiadła z zamiarem powrotu, kiedy usłyszała rozmowę dwóch chłopców.
-...kiedy to moje marzenie zostać Zwiadowcą, musimy tam iść!- samo to słowo przyciągnęło uwagę blondynki.
-A jeżeli nie wrócą?- zapytał drugi, spokojniejszy chłopiec.
-Nie możesz tak zakładać, a poza tym, musimy się już zbierać, jeżeli chcemy zdążyć na ich przyjazd- Lara zastygła, kompletnie zapomniała o ostatniej wyprawie. Miała tak dużo roboty, że ledwo co się kładła do łóżka, a już musiała wstać przed szóstą rano.
Rozmyślenia przerwał jej dziecięcy głos.
-Przepraszam, czy coś się stało?
-O, nie, nic się nie stało. Po prostu, zamyśliłam się- temat rozmowy dzieciaków zwrócił jej uwagę- Chciecie zostać Zwiadowcami w przyszłości?
-No jasne!- wykrzyczał brunet- Chcę latać tak jak oni, zabijać tytanów i być wolnym!
Ta wypowiedź wzruszyła Larę. Przypominał ją z dzieciństwa, kiedy to ona chciała być żołnierzem, westchnęła.
-W tajemnicy, podczas "latania" towarzyszy niesamowite uczucie- mrugnęła do zaciekawionych chłopców, a następnie ruszyła w stronę domu z narastającą myślą.
A gdyby tak, powrócić?
Jest to kompletnie inna wizja, więc zapraszam jeszcze raz.
Wcześniej pojawiła się książka w oparciu o serial Teen Wolf, ale well coś nie wyszło. Może do tego kiedyś wrócę.
Główną bohaterkę przedstawię w następnych rozdziałach, a sama fabuła będzie zawierała retrospekcje, momenty, które występowały w anime oraz mandze, ale również te, których nie było, czyli wymyślone przeze mnie. Ogólny zarys opowiadania mam, ale często brak mi motywacji itd.
Całusy i do zobaczenia... w pierwszym rozdziale, który nie wiem, kiedy zawita.
Zuza^^
CZYTASZ
"Bać się kochać" (Levi Ackerman x OC)
FanfictionPięć lat temu wydarzyło się coś, co nigdy nie powinno się stać. Jeden wyjazd za mury, a tak dużo zmienił. Rodzinę, ale również ją i postrzeganie pewnych wartości. Złamana kobieta, która musiała porzucić swoją służbę... wraca i postanawia już nigdy n...