Rozdział 2

8 0 0
                                    

Obudził mnie budzik o 9,wziąłem telefon i przeglądałem social media,Wiktoria z Julia ciagle namawiają mnie na spotkania ale codziennie lecą mecze a jak wiadomo są rzeczy wazne i ważniejsze.

Po godzinie siedzenia na telefonie wstałem i poszedłem zrobić śniadanie,dzisiaj postawiłem na burgerka,ale oczywiście z wołowina.

Po zjedzonym śniadaniu wziąłem szybki prysznic,zarzuciłem bluze Tommiego ktora przyszła mi z AliExpress i poszedłem ogladac telewizje na kanapie.Właśnie zaczął się kolejny mecz wiec wziąłem się za oglądanie.

Po pewnym czasie patrzenia na facetów na boisku z myśli wyrwał mnie telefon.Gdy spojrzałem na wyświetlacz mojego siajomi zobaczyłem ze dzwoni Wiktoria

Pewnie jest z Julią..dobra powiem ze jestem zajęty

-No co?-zapytalem oburzony

-NO A MOŻE SIĘ PRZYWITASZ-Wręcz krzyknęła Wiktoria,czyli coś na porządku dziennym

-No cześć,mecz oglądam

-czyli jak zwykle,ile dzisiaj-powiedziała uroczo Julia

-No jeszcze 0

-SŁABO CI IDZIE - powiedziały razem dziewczyny

-Dobra to kiedy przyjedziesz?-zapytala się Wiktoria

-nie wiem,może w piątek bo w weekend gra Chelsea.

-srelsi - powiedziała Julia

*połączenie zakończone*

I się rozłączyły.. ale to dobrze idę ogladac mecz

*2 godziny pozniej*

-JAK TO PRZEGRALI,TO WSZYSTKO WINA TRENERA POWINNI GO WYRZUCIC-krzyknąłem oburzony

Zdenerowalem się muszę odreagować,włączyłem jak zwykle zdjęcia modelek i bawiłem się swoim sprzętem dla załagodzenia sytuacji.

Po skończonej akcji poszedłem wziąć prysznic jak zwykle,ubrałem zwykła biała koszulkę i miałem brać się za robienie obiadu ale ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi.poszedłem otworzyc a moim oczom ukazał się Leopold z duża pizzą.

-No hej,mogę wejść? -powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy

-jasne chodź,znalazłem dla ciebie w szufladzie zupkę chińska-zacząłem się śmiać

-COOO STARY JAK JA CIĘ SZANUJE-dorwał się do tej zupki i wziął się za jej przygotowanie

Czyli cała pizza dla mnie?😏

-Ej Leo a co z pizza?-zapytalem

-stary zapchaj się ta pizza ja jem zupkę gulaszowa-mówił z pełna buzia makaronu

Po skończonym obiedzie usiedliśmy do stołu,wyjąłem monopoly i zaczęliśmy grać.

-KURWA STARY ODDAWAJ MI TE ATENY-Krzyczał Leo

-Spieprzaj,masz 4 tysiące długu,one są już moje- zabrałem mu kartę

I w tym momencie stanąłem na jego parcele z hotelem.

-No i chuj.. i po Atenach-powiedziałem smutny

-WIDZISZ KARMA WRACA 3 TYSIACE I Z POWROTEM MOJE ATENY PROSZĘ-krzyczał uradowany

Po skończonej grze która oczywiście Leo wygrał zabraliśmy się za oglądanie filmu.Ale Leopold siedział ciagle z nosem w telefonie.

-z kim piszesz?-zapytałem się

W SIDŁACH BUJANA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz