3.

15 2 0
                                    

Rye

Otwieram oczy. Ciężko mi nawet wstać, a co dopiero mówić o wyjściu z domu. Sprawdzam godzinę i wychodzi na to, że spałem niemal do południa. Nie mam siły ruszyć nogą. Czuje sie jak sparaliżowany.
Podpieram się ręką i powoli sie podnoszę. Dziś jest dla mnie bardzo ważny dzień i nie mogę tego spieprzyć. Mianowicie będę miał ważną walkę z dwukrotnym mistrzem Wielkiej Brytanii. Nie wiem czy dam radę, nie wiem nawet czy nie zrezygnuję do wieczora. Muszę zacząć się ogarniać jeśli chcę zrobić wszystko co miałem w planach.
Idę pod prysznic, zamykam kabinę i załączam gorącą wodę. Opieram sie ręka o ścianę i rozkoszuję wodą spływającą po moim ciele. Jakby nic nie miało końca.

×××

Godzinę przed walką wychodzę z domu i kieruję się do budynku z przygotowaną dla nas klatką. Gdy tylko tam wchodzę idę się przebrać w spodenki i narzucam na siebie szlafrok.  Przez kolejne pół godziny byłem gościem na ściankach zdjęciowych. Denne pozowanie i sztuczne szczerzenie się do tych aparatów jeszcze bardziej mnie stresuje.

Po jakimś czasie zaprowadzono nas na ring. W uszach mi huczało od krzyków publiczności i niemal słyszałem jak krew buzuje mi w żyłach. Nagle rozlega się głos z głośników, przedstawia nas, a po każdym wymienionym słowie ludzie na trybunach zaczynają wariować.
Patrzę na mojego połnagiego przeciwnika i zaciskam mocniej dłonie w rękawicach. Muszę go pokonać.

Słychać głośny gong oznaczający początek walki. Przyjmuję postawę bokserską i powoli się zbliżam do Olivera. Gdy ten się zamachuje pochylam się, aby uniknąć ciosu. Jedna moja satysfakcja nie trwa długo. Po kilku moich uderzeniach zapominam, że przecież on może mi oddać. I to właśnie zrobił.

Wykorzystując moment mojej nieuwagi Oliver uderza mnie tak mocno, że chwieję się i ledwo co trzymam na nogach przez siłę z którą mnie uderzył. Jednak on nie przestaje, bije mnie coraz mocniej, coraz bardziej, a gdy ja ląduję na podłodze Oliver siada na mnie i przestaje się kontrolować. Jego pięści są na całym moim ciele, a ja przestałem już reagować. Ostatnie co czułem to gorąca krew spływająca po mojej twarzy.

I znowu ten glos z głośników...

-Potrzebujemy sanitariuszy!


zastanawiam sie nad usunieciem tego opowiadania. jak wiecie zespol sie rozpadl i to nie jest juz to samo. nie wiem czy kontynuowac pisanie, dajcie mi prosze znac. moze lepiej bedzie jesli np napisze inne opowiadanie z nawiazaniami do rt a nie tak bezposrednio o nich. napiszcie co myslicie

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 23, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I can feel your love | RandyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz