2.

124 27 13
                                    

Rye POV
Jak najszybciej wyszedlem przed budynek. Oczywiście nie mogło się obejść bez fanów. Dałem każdej osobie po autografie lub zdjęciu.

-Rye -krzyknęła jakaś dziewczyna znajdująca się gdzieś na końcu- zaśpiewaj coś! Proszę!

Zaśpiewaj?

Nie śpiewałem od wielu lat...
Co prawda, tak zaczęła się moja kariera...

Do teraz pamiętam swój pierwszy cover na Youtube.
"Stay with me" od Sama Smitha.
To był cover z dedykacją dla mojej Lottie...

Gdy umierała, ja wolałem sobie śpiewać przed kamerą!

Charlotte pojechała razem z Mikey'em do Bristolu, aby zobaczyć się z mamą. Mikey obiecał mi, że się nią zaopiekuje. Gdyby nie moja złamana noga i Lottie, która uparła się, że mam zostać w domu, pojechałbym...

Podczas przejeżdżania przez Swindon, w auto coś bardzo mocno uderzyło. Okazało się, że przelatywał akurat samolot transportujący części samochodowe z nieszczelną klapą. Było wtedy lato, więc jechali ze złożonym dachem. Nagle mój skarb dostał w głowę jakimś silnikiem. Mikey był przerażony widokiem siostry i stracił panowanie nad autem. Uderzyli w przejeżdżającego obok tira. Charlotte zmarła na miejscu... Silnik uszkodził jej dużą część mózgu. Mikey bardzo ucierpiał, ale przeżył. Jest sparaliżowany od pasa w dół i porusza się na wózku inwalidzkim. O ich wypadku, a właściwie o tym, że coś jest nie tak dowiedziałem się od mojej przyszłej niedoszłej teściowej. Gdy rodzeństwo nie dotarło do jej domu postanowiła do mnie zadzwonić, żeby upewnić się, że wyjechali, czy nie zapomnieli. Pamiętam mój strach w tamtym momencie. Zadzwoniłem do Brooka, który po wysłuchaniu moich przypuszczeń o wypadku zaproponował, że pojedziemy tą samą drogą co Lottie i Mikey i sprawdzimy czy nic się nie stało. No i jednak się stało...

-Może "Stay with me"?-zaproponowałem tłumowi, któremu bardzo się spodobał mój pomysł.

Zacząłem śpiewać, a w moich oczach już po pierwszych wersach piosenki pojawiły się łzy. Mimo pozorów kocham tą piosenkę.

Usiadłem na rogu fontanny i zacząłem refren...

Andy POV

Wziąłem do ręki teczkę z gotowymi już artykułami i miałem wychodzić z mojego biura, lecz nagle usłyszałem czyjś głos.

Czyjś śpiew.

Wyjrzałem przez otwarte okno i zobaczyłem Ryana wśród gromadki swoich fanów.

To on śpiewa. W jego głosie można wyczuć wiele uczuć.

Ciężko było mi oderwać od niego wzrok... Ocknąłem się dopiero, gdy piosenka dobiegła końca i po pożegnaniu się z tłumem odszedł w swoją stronę.

Zamknąłem okno i poszedłem zgłosić do szefa, że już skończyłem pracę na dziś. On tylko życzył mi miłego weekendu i zajął się swoimi sprawami.

***

Wróciłem spokojnie do domu. Postanowiłem dziś wrócić na piechotę, była piękna, słoneczna pogoda.

Gdy tylko przekroczyłem próg mojego mieszkania otworzyłem lodówkę w poszukiwaniu czegoś nadającego się na obiad. Stwierdziłem, że zrobię spaghetti. Do garnka z gotującą się wodą wrzuciłem makaron, i w między czasie zrobiłem sos.

Po zjedzeniu posiłku sięgnąłem po telefon. Sprawdziłem media społecznościowe i postanowiłem obejrzeć sobie coś na Netflixie. Ostatnio bardzo wciągnąłem się w ,,Prison break" więc właśnie na ten serial padł mój wybór.

Po skończeniu sezonu wyłączyłem telewizor i poszedłem pod prysznic. Byłem już bardzo zmęczony więc kąpiel nie trwała długo. Wytarłem się ręcznikiem, założyłem czyste bokserki i położyłem się do łóżka. Gdy już przysypiałem usłyszałem dźwięk wibracji. Spojrzałem na ekran telefonu:

Od: Nieznany

Hej tu Rye. Sorki za tą godzinę, ale obiecałem sobie, że napiszę do ciebie jeszcze dzisiaj 😉

Spojrzałem na godzinę. 23:59.

Zdążył.





No i jaaak? Fajne czy niefajne? 😉

I can feel your love | RandyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz