XI Morderca

281 30 53
                                    

10.02

Drogi pamiętniczku,

Dzisiaj do nieba przyjęliśmy kobietę podającą się za moją matkę. Nie to że jej nie wierzę, bo mojego życia nie pamiętam, a w jej oczach widziałem coś przez co jestem pewien że mówi prawdę. Jednak co z nią nie tak? Na Karola zareagowała jakby ją zabił. Dla pewności sprawdziłem jej księgę, spojrzałem na to kim była popatrzyłem jaka była dla swojego męża, mnie, znajomych oraz nieznajomych, a na koniec jak zginęła. Przyjąłem ją do nieba i pokazałem jej przydzieloną działkę. Ona zaprojektowała swój dom a magia załatwiła resztę.

Podczas obiadu spytałem Kariego o tą kobietę, o moją matkę...

-To twoja mama i tyle - powiedział nerwowo po czym wstał i wyszedł

-Co ty do cholery ukrywasz? - spytałem w myślach

Wiem że to się wydaje głupie wyjść za kogoś gdy nawet nie wiesz kim był.. Ale on mnie nauczył kochać.. Gdybyś myślał pewnie byś się od dawna zastanawia czemu nie sprawdzę kiedyś wspomnianych ksiąg. Otóż nie wiem.. Boję się, po za tym nawet nie wiem gdzie jej szukać.

Biblioteka działa tak że magia pisze wszystko na bieżąco każdemu żyjącemu, jeśli zginie wtedy księga dostaje okładkę i zostaje odłożona na półkę 'świeżych' po jakimś czasie jednak znika w głębi biblioteki.

『○』

11.02

Drogi pamiętniczku,

Dzisiaj chcę tylko napisać czego się dowiedziałem o sobie, moim mężu i mamie. JAK MOGŁEM BYĆ TAK GŁUPI?!

Wieczorem czyli około 22 gdy kończyliśmy jeść kolacje jedna z najbardziej zaufanych służących dała mi butelkę z błękitną substancją, powiedziała też żeby Karol to wypił. Jako że jest zaufaną osobą a przy okazji moją jakby przyjaciółką nie pytałem o więcej. Razem z Karolem udaliśmy się do naszej sypialni, gdy mieliśmy się kłaść poprosiłem by to wypił. Finalnie zmusiłem go by wypił to z moich ust podczas pocałunku. Byłem bardzo ciekawy co to jest za napój.

-Hubert, muszę ci coś powiedzieć.. Nie umiem już dłużej tego przed tobą ukrywać - Powiedział Karol

Dopiero spisując to i przypominającym sobie tą scenę zorientowałem się że coś się zmieniło w oczach Karola po wypiciu niebieskiego płynu

-Proszę, mów - usiadłem na łóżku

-Chodzi o to za co dostałem się do piekła. Byłem mordercą, płatnym mordercą.

-Ile osób zabiłeś - przerwałem mu, zachowując poker face'a

-Jak dostałem się do piekła Król powiedział że zabiłem dwieście czterdzieści pięć osób. Dwieście czterdzieści sześć licząc mnie.

-Czyli popełniłeś samobójstwo? - dopytałem z lekko łamiącym się głosem

-Tak. - odpowiedział krótko

-Czemu? - spytałem ze łzami w oczach

-Przez jedno zlecenie zabiłem kogoś ważnego.

-Kogo? Dziewczynę? Matkę? Ojca? Narzeczoną? - wytarłem łzy

-Przyjaciela, najlepszego - odpowiedział sucho

-Skoro go zabiłeś to może jest w którymś niebie lub piekle - powiedziałem smutno

-Jest bliżej niż myślisz.

✎ Drogi Pamiętniczku.. ✎ DxD ✎ Zakończone ✎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz