rozdział jeden

34 2 7
                                    

- Zed papi czy mógłbym wyjść do lasu? Strasznie chce zrobić raptorki.

Zed master popatrzył się na niego z litoscia. Byl dla niego jak ojciec wychował go i polubił. Nie mogl mu niempozwolic isc do lasu naweet jesli sie bardzo martwil.

- Oczywiscie ze mozesz. - popatrzył sie na niego i usmiechnal. - Tylko nie zbaczaj ze ścieżki i nie rozmawiaj z neiznajomymi. Nie rozmawiaj z wilkami i wróc do domu przed pólnocą. Słyszałem ze o tej porze roku w lesie lubi siedziec duzo niebezieczenstw.

Kayn przewrocil oczami i przeskoczyl przez sciane. Zrobił raptorki, zebrał kwiaty. Zachwcał sięprzyrodąw okoł niego. To była wiosna wiec wszystko sb kwitło.

Kiedy Kayn miał już wracać, usłyszał ciekawą melodię ktora go zaciekawila. Zaczął zblizac sie w strone nadludzkich dzwiekow, nawet nie zauwazyl ze zbacza z drogi. Nie przejmowal sie tym. Zza krzaka zauwaył piekna dame kobiete 2000. Jej  niebieskie kucyki powiewały na wietrze. Usmiechala sie cicho. Zaczal sie zblizac coraz blizej, uzyl nawet swojej mocy niewidzialosci zeby jej nie przestraszyc. Ona jednak uslyszala cos i sie zlekla. Odwrocila sie i uzyla sw mocy melodii zeby go zachwycic. On sie tak zachwycil ze nie mogl sie ruszyc a ona uciekła. Było mu przykro.

Tego wieczoru gdy wrocil do  domu i jadl obiad z klanem cienia, rozmyslal o niej ciagle. Zed zobaczył ze Kayn jest w jakims niecodziennym humorze, ale postawnowił nie pytać się o nic. Kayn zastanawiał sie jeszcze przez chwile co ma zrobic, ale stwierdzil, ze jutro sprobuje podejsc do niej znow. Zaputl sw warkocza i poszedl lulu.


Dziekuje moim widzom mam nadzieje ze ze szczesciem czytacie to i prosze wesprzyjcie mnie i wplaccie mi 400zl jesli mozecie i macie buzi

Bot LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz