Dobrej egzystencji. Dopiero co skończyłem pisać, a zacząłem stosunkowo nie dawno, jakieś piętnaście minut temu. Wiem mało, no ale cóż.
Progres na dzisiaj: mamy cztery strony, to zawsze coś.
Stan zdrowia na dzisiaj: czuję, jakby mi ktoś wsadził nożyczki do przełyku i otwierał je, za każdym razem jak przełykam, ropne zapalenia gardła, ot co.
Niestety nie idzie mi dzisiaj najlepiej myślenie, spróbuję dopisać jeszcze jedną stronę i idę się glebnąć na wyro. Poza tym zacząłem wymyślać suchary, myślę, że może poprawią jakość tego dziennika.
Gdzie szkielety biją monety? W miednicy!
Niezależnie czy się zaśmieliście, czy nie, miłej egzystencji i dobranoc.
CZYTASZ
Dziennik amatora
RandomHowdy! Jak też zapewne wszyscy wnioskujecie z tytułu, zacząłem pisać dziennik, wiem, sporo czasu minęło od momentu kiedy ostatnio coś publikowałem, aczkolwiek to nie problem. Cały ten czas pracowałem nad innymi projektami, więc niedługo ukażą się no...