Dzień 6

1 0 0
                                    

   Dobrej egzystencji. Dopiero co skończyłem pisać, a zacząłem stosunkowo nie dawno, jakieś piętnaście minut temu. Wiem mało, no ale cóż.

   Progres na dzisiaj: mamy cztery strony, to zawsze coś.

   Stan zdrowia na dzisiaj: czuję, jakby mi ktoś wsadził nożyczki do przełyku i otwierał je, za każdym razem jak przełykam, ropne zapalenia gardła, ot co. 

   Niestety nie idzie mi dzisiaj najlepiej myślenie, spróbuję dopisać jeszcze jedną stronę i idę się glebnąć na wyro. Poza tym zacząłem wymyślać suchary, myślę, że może poprawią jakość tego dziennika.

   Gdzie szkielety biją monety? W miednicy!

   Niezależnie czy się zaśmieliście, czy nie, miłej egzystencji i dobranoc.

Dziennik amatoraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz