Istniał powód, dla którego Sergio wybrał swoją kwaterę tak daleko od pokojów jego drużyny, jak to tylko było możliwe, ale nawet ta odległość nie była w stanie uchronić go ani Raquel przed bezbożnym hałasem na dole.
"Co to za hałas?" Raquel jęknęła. Osłoniła się, przyciskając twarz do zgięcia ramienia Sergio. - To jakieś zwierzęta czy co?
„Oby to były zwierzęta. Zwierzęta, które moglibyśmy wystrzelać".
Sergio zamknął oczy, mając nadzieję, że głosy ucichną, zanim je ponownie otworzy.
Jednak nie miał takiego szczęścia. Głosy tylko stawały się coraz głośniejsze i zdał sobie sprawę, że będzie zmuszony wycofać się z wygodnego łóżka, aby znaleźć przyczynę tego zamieszania.
- Tylko wracaj szybko, kochanie - mruknęła i pozwoliła sobie otrzeć się o niego, gdy niechętnie podniósł się z łóżka. Z roztargnieniem skinął głową, mimo że Raquel prawdopodobnie nie była w stanie zobaczyć tego gestu w ciemności, i sięgnął po okulary. Następnie wstał i zaczął męczące schodzenie na dół.
Proces odprowadzania jego drużyny z powrotem do łóżek trwał mniej niż pięć minut, ale dziesięciokrotnie pogorszył sobie tym nastrój. Wiedział, że ludzie, z którymi w większości, musi pracować, byli kompletnie niedojrzali.
Wrócił do swojego pokoju i zobaczył, że Raquel wciąż nie śpi. Miał nadzieję, że znowu zasnęła, ale nie odmówi komuś, kto uczestniczy w jego cierpieniu, jakim była pobudka o tej porze.
"Co to było?" Zapytała, kiedy podniósł kołdrę, żeby mógł się czołgać obok niej.
- Krzyczeli coś o patriarchacie. Palermo nawet złapał się za krocze, wymachując nim na prawo i lewo.
- Hmm. Czyli tak jak zwykle.
- Niestety tak - mruknął Sergio, biorąc ją z powrotem w ramiona. Wtulił twarz w jej miękkie włosy i wziął głęboki, zadowolony oddech. Czasy takie jak te, czyli spędzanie zaledwie kilku minut z dala od ciepła jej ciała w nocy, były torturą. Przez całą podróż do Włoch musieli spać oddzielnie, w piętrowych łóżkach, a on wciąż pamiętał, jak bardzo był wtedy samotny bez niej u swego boku.
Pewnej nocy, którą próbowali spędzić razem, zakończyła się traumą dla Helsinek, który miał koję pod Sergiem. Ale tutaj tej nocy mieli całą prywatność dla siebie.
Raquel mruknęła z zadowoleniem i wkrótce poczuł, jak jej usta muskają jego szyję. Poczuł, jak przez jego ciało przechodzą przyjemne dreszcze.
- Jutro musimy wcześnie wstać. Kazałem wszystkim iść spać, my też powinniśmy - wyszeptał, ale nie próbował jej zatrzymać. Uprawiali seks wcześniej, a on wciąż czuł się tym zmęczony, ale tylko głupiec odmówiłby pocałunków Raquel Murillo.
Jej usta opadły niżej. - Muszę przyznać, że myśl o tym, że wydajesz rozkazy, bardzo mnie podnieca.
- Wydaje mi się, że wiele razy mi to już wyznałaś.
Następnym razem, gdy zbliżyła się do niego, złapał jej usta swoimi. Złapał ją za tył głowy i przysunął bliżej, aby pogłębić pocałunek, a drugą ręką chwycił rąbek jej koszuli od piżamy.
Czując znajomy materiał pod palcami, przerwał pocałunek.
"Masz na sobie moją koszulę?" - zapytał zdezorientowany.
Czuł, jak się uśmiecha na jego skórze.
"Może."
To proste słowo sprawiło, że krew spłynęła mu do krocza. To było dla niej tak łatwe,aby go ponownie obudzić, i zaczął podejrzewać, że to jakiś rodzaj czarów, gdyby nie wiedział na pewno, że moc, którą nad nim miała, nie zasługiwała na to, by ją nazwać czymś tak banalnym jak magia. To było coś znacznie potężniejszego.
CZYTASZ
Noce we Florencji // Dom Z Papieru // Serquel [18+]
Romance'Noce we Florencji' to krótka opowieść o życiu Sergio i Raquel w klasztorze i poza nim. Przede wszystkim przyjrzymy się bliżej ich związku i relacji z innymi członkami gangu. WYSTĘPUJĄ SPOJLERY!