*Ana i niopka wracają chuj wie skąd po kilku latach nieobecnosci, ogólnie umierając*
Ana: Bylo nawet zabawnie...
Niopka: *Patrzy na anke z takim "Lepiej spierdalaj puki ci nóg nie powyrywam"* W CAŁYM MOIM PIERDOLONYM ŻYCIU NIE BYLAM BARDZIEJ ZESTRESOWANA.