Roździał 1. Nie ma nic smutniejszego

85 9 6
                                    

Od pierwszego spotkania Dreama I Georga minęło bardzo dużo czasu zaczęło ich sobie nawzajem brakować.

Często rozmawiali na kamerke ale to nie pomagało. Jednak rozmowa w prawdziwym życiu w której możesz patrzeć tej osobie prosto w oczy to zupełnie coś innego niż patrzenie się po prostu w bez emocjonalny ekran komputera..

Któregoś dnia jednak Dream otworzył się i postanowił napisać do Georga żeby się spotkać.

(Rozmowa dreama i georga)
-hej Gogy - napisał z niepokojem Dream
Brak odpowiedzi...

Dream zaczął się martwić o swojego przyjaciela

Postanowiłem pisac dalej aż Gogy da znak życia

-halo george wszystko w porządku?
-napewno dobrze się czujesz?
-halo?

Dalej George nic nie odpisywał nawet tego nie odczytal

Dream postanowił wziąść sie w garść i pójść odwiedzić Georga

Szybko ubrał buty wraz z swoja ulubiona bluzą w kolorze zielonym...

Dream szedł bardzo długo ale ciągle jednak czuł nie pokój czy wszytsko okej z georgem. Bardzo się streasowal o jedną rzecz...

Kiedy wreszcie doszedł na miejsce postanowił delikatnie zapukać do
drzwi.

Drzwi lekko się otwarły
-George to ty wszytko w porząd...
Dream nie dokończył zdania ponieważ zauważył, że to nie George otworzył mu drzwi tylko jego matka

Od razu powiedziała z uśmiechem na buzi
-Dzień dobry Clay

Dream Od razu musial sie zapytać
-wszystko okej z Georgem nie daje znaku życia...

-tak spokojnie Clay powiedział mi, że mu smutno ale nie mam pojęcia o co próbowałam go pocieszyć ale widać po nim, że to nie przyniosło żadnego efektu

-może wszedłbyś na chwilkę może się ucieszy jak cię zobaczy
Powiedziała mama Georga

Dream powoli wszedł do środka zaczął zdejmować buty i poszedł w stronę pokoju Georga
Gdy był juz obok drzwi postanowił zapukać żeby nie naruszyć jego prywatności

Po zapukaniu głośno powiedział
-hej George moge wejść do środka?

Cichy glos opowiedział
-t..tak wchodź

Dream wszedl do środka i zauważył płaczącego skulonego Gogiego na podłodze

-hej George dlaczego płaczesz??
Zapytał po cichu Dream

-IDŹ Z TĄD POTWORZE
-IDŹ I NIE WRACAJ

-hej Gogy dlaczego taki jestes co sie stało
Zapytal ostrożnie dream dawając rękę na ramie przyjaciela

George szybko odpychnąl rękę dreama

-aha pajacu czyli teraz udajesz, że nie pamiętasz co się ostatnio stało

-co sie miało stać?
Zapytal zaniepokojony Dream

-kuźwa razem z sapnapem i tobą postanowiliśmy się wybrać do baru
Ale oczywiście ty Kurwa musiałeś jebnąć shota ale oczywiście nie skończyło się na jednym
Skończyło się na 10 jak byłeś cały najebany i zacząłeś podrywać Sapnapa
Oczywiście Sapnap też byl po jakiś 10 shotach i kurwa zaczęliście się całować... potem było coraz gorzej tylko
Musiałem dzwonić po Bad-a żeby pomógł mi was ogarnąć ale oczywiście nie skończyło się to dobrze. Nie dawaliśmy sobie rady a ty tylko ciagle powtarzałeś, że oo Sapnap kocham cię wiesz? Tak jak koń kocha farbki...
Nie wiedzieliśmy o co z tym chodziło

Nagle odezwał się dream
-ale Gero...
Lecz George przerwał mu i mówił dalej

-Nawet mi sie nie tlumacz wiesz jaki smutek mi zrobiłeś
-najlepiej by było jak byś sobie poszedł
Powiedział z łzami w oczach Gogy

-ale to nie tak jak myślisz George
-kurwa bylem najebany to nie byłem ja
Powiedział Clay

-Idź tąd I nie wracaj

Dream udał się w stronę drzwi
Ale nagle podeszła matka Georga I powiedziała-

-i jak lepiej mu jest Clay?
Zapytała mama Georga z nadzieją, że Dream odpowie jej, że tak

Lecz dream skulił głowę w dół i powiedział

-tak chyba mu lepiej...

-oj to dobrze bo martwiłam się o niego
Odpowiedziała mu matka Georga

-to ja juz sobie pójdę mam wiele roboty dzisiaj-Powiedział Dream

Dream ciagle rozmyślał na temat tego
-dlaczego byłem taki głupi kurwa jebany sapnap dlaczego ja postanowiłem tyle tego pić
-kurwa dlaczego...

Nagle zauważył Sapnapa który akurat szedł tą samą scieszką co ja

Dream szybko do niego podbiegł

I krzyknął
-dobra kurwa mów co wczoraj odjebałem?!?

Sapnap zaczął się śmiać I powiedział
-a czego ty nie odjebałeś hahaha

-co?! Powiedział dream z zakłopotaną miną

-dobra mòw czemu george by miał być na mnie zły ?
Zapytał się Clay

-oj dude też za dużo nie pamiętam ale na pewno zazdrosny jest I tyle
Odparł Sapnap

-czemu miałby być zadrosny przecież byłem najebany skąd miałem wiedzieć co ja odpierdalam?

-tak to już z nim jest Dream..
-no pomyśl co byś ty zrobił na jego miejscu?

...zapadła cisza.....

-no właśnie Dream już rozumiesz?
Zapytał Sapnap

-t..tak myślę ale nie wydaje mi się na pewno

-dobra stary muszę spadać
-pa Dream

Sapnap odbiegł już bardzo daleko
A dream nawet nie zdążył się pożegnać
Lecz nadal miał w głowie to co sie stało

Postanowił pójść do domu...

Nareszcie gdy dotarł pomyślał o tym, że nie ma nic sensu stracił ta osobę na której bardzo mu zależało

-uhhh
-zostało tylko jedno...
-dream zaczął słuchać piosenki cypisa
"Biały węgorz" i wybrał sie w stronę lodówki po żubròwke...

Koniec
Chcecie kolejny rozdział?


~~Nigdy nie za wiele~~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz