George pov:
Usłyszałem że przyszło mi powiadomienie...
Wziołem telefon do ręki i zobaczyłem co to.
Okazało się że Dream znowu do mnie wypisuje...
Zignorowałem jego wiadomość i postanowiłem napisać do Sapnapa.(G-George, S-Sapnap)
G-Hej
S-No siemka
G-Masz może dziś czas?
S-Tak, tylko że dopiero za godzinę
G-Okej to spotkajmy się przy lesie mam bo muszę Ci coś zajebistego przekazać
S- A nie możesz napisać?
G-To nie jest rozmawa na telefon
S- No okej to do później
G-Nom, pa
S-paOj niech się szykuje...
Pomyślałem i zaśmiałem się
Dobra to idę się naszykowaćOdsunąłem szufladę i wyciągnełem mały nóż który miał na sobie troszeczkę zaschniętej krwi
Ciekawe czy ostry
Podwinołem rękaw od bluzy i przycisnełem lekko do swoje nadgarstka. Zaczołem powoli przeciągać go po swojej ręce i widziałem jak rozcinam sobie skórę...
Odłożyłem go na biurko i wytarłem krew z ręki chusteczką następnie poszłem ją umyć..
Gdy wróciłem wytrłem nóż ze swojej krwi i odłożyłem.Po chwili usłyszałem że ktoś mi napisał.
Podbiegłem do łóżka i podniosłem telefon, okazało się że to Sapnap napisał mi że możemy się już spotkaćPojawił się lekki uśmiech na moje twarzy więc szybko wziołem telefon i nóż i schowałem do bluzy.
Wybiegłem z pokoju i szybko założyłem buty, wyszłem z domu i zaczołem iść w kierunku lasu..
Po chwili dotarłem di miejsca w którym Sapnap już czekał
G-Hej
S-O cześć
G-Chodź przejdziemy sięZaciągnołem go w kierunku lasu
S-Do l-lasu?
Odparł nie pewnie
G-Tak! Spokojnie, chyba się nie boisz?
S-Nie no co ty!..
Usłyszałem że odparł nie pewnie...Zaczęliśmy gadać o jakiś pierdołach aż wkońcu zepchnołem do w głęb lasu
Pchnołem go na ziemię w górkę liści
S-Geo-George co ty robisz?
Spojrzałem na niego z góryWyjołem nóż z kieszeni i pokazałem Sapnapowi..
G-Widzisz co to?
S-Nóż?! George nie rób nic głupiego....
Klęknołem przy nim i położyłem go już całkiem na ziemi
G-Czemu chcesz mi odbić Dreama? Szepnoł patrząc Sapnapowi prosto w oczy
S-Bo może go kocham? ON NIE ZASŁUGUJE NA TAKIEGO ŚMIECIA JAK TY! JESTEŚ NIKIM GEORGENie odprałem ani słowa, łzy stanęły mi w oczach.
G-Tak?
Uniosłem rękę z nożem i złapałem Sapnapa za szyję
G-Nienawidzę Cię wiesz?
S-George nie rób tego!
G-NIENAWIDZĘ CIĘW tej chwili łzy wypłynęły mi z oczu
G-Wiesz co?
S-C-co?
G-Nie jesteś moją pierwszą ofiarą... Szepnołem mu to do ucha
S-Co?Wtedy wbiłem mu nóż prosto w serce
K O N I E C
Dziękuję za pomoc najważniejszej osobie na tym świecie <3 <3 <3
CZYTASZ
~~Nigdy nie za wiele~~
ComédieNastają trudne czasy od pierwszego spotkania Dreama i Georga minęło bardzo dużo czasu.. Dream był załamany tym, że sie mało spotykają ale to nie było najgorsze....