*2*

40 4 0
                                    

Pov.Czarna Mamba

Czekałam aż odejdzie , aby wstać .Niby tacy wyszkoleni , a naiwni.Wstaje i zaczynam kierować się w stronę komputerowni by pobrać dane T.A.R.C.Z.Y. .Tak ogólnie to powinnam powiadomić dowódców lecz może wreszcie uda mi się stąd uciec.Z tą myślą idę dalej.

Pov.Steve

Niespodziewałem sie że HYDRA wykorzystuje kobiety do robienia maszyn do zabijania .

-Natasha!-krzyczę półszeptem do słuchawki i jedyne co słyszę to cisza.

Idę dalej próbując być nie zauważony.Lecz widocznie nie jestem w tym dobry ,bo już drugi raz z rzędu atakuje mnie agent Hydry.Szybko sobie z nimi poradziłem i szedłem dalej.

Pov. Narasha

Czekałam , aż wszystkie pliki sie zgrają.Już jest 65%.Nagle poczułam pistolet przy głowie.Jak nie usłyszałam że ktoś idzie?Szybko odwróciłam się i zaczęłam walczyć .Dziewczyna ,bynajmniej tak stwierdziłam po budowie ciała ,była bardzo silna i zwinna .~Ładuj się szybciej~pomyślałam .

Chwilę później przez drzwi wleciał Steve z jakimś agentem.Wykorzystałam chwilę nieuwagi dziewczyny i walnęłam ją pobliską rurą w głowę , po czym zemdlała .Steve sie trochę jeszcze pomęczył, a ja w tym czasie podeszłam do komputera , aby zabrać dane.Zanim doszłam poczułam jak Steve łapie mnie za łokieć.

-Co Ty wyrabiasz Natasha?

-No co?Wykonuję misję.-odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

-Wiesz że przez Ciebie prawie zawaliliśmy akcję?-spytał.

-Przecież nic się nie stało.

-Ale mogło .Wziełam pendriva  i przez  otwarte drzwi wleciała bomba.Steve szybko złapał mnie w talii,przykrywajac nas tarczą.Bomba była silna bo odrzuciła nas na pobliska ścianę .Zauważyłam również że koleś z dziewczyną zniknęli.

-No może trochę zawaliłam-odpowiedziałam lekko kaszląc .

-No-odpowiedzial skąśliwie.Szczerze spodziewałam się czegoś przeciwnego.

-Dobra wracamy.

Pov.Czarna mamba.

Boże jak mnie boli głowa.Boże zawaliłam,jak szef sie dowie to po mnie.Słysze cieżkie kroki zbliżajacego sie agenta do mojej celi.

-Wstawaj.-powiedział po czym złapał mnie za ramię zakładając przy okazji obroże ,abym nie mogła używać mocy.Przechodzimy koło celi Zimowego żołnierza , który widząc nas od razu wstaje.Gestem ręki pokazuję  mu żeby siedział cicho , bo znów wyczyszczą mu pamięć.Wreście doszliśmy do moich ukochanych drzwi .Jaki sarkazm.Agent popchnął mnie do środka przy okazji każąc usiaść na krześle.No i przychodzi .

-No poprosze panienkę o raport-powiedzial choć wiedział jaka będzie odpowiedź.

-Nie wykonana misja-odpowiedziałam.

-Słucham?

-Nie wykonałam misji-powtórzyłam.Wręcz po sekundzie dostałam w twarz.Wiedziałam co to oznacza .Spojrzałam na Buckiego którego wiedziałam przez otwarte drzwi.On też wiedział co się stanie.

-Kładcie ją-powiedział szef.Zaczęłam się trzepać choć wiedziałam że i tak to nic nie da.Bucky za to zaczął krzyczeć żeby mnie zostawili.

-On będzie następny.

-Nie !On nic nie zrobił!Zostawcie go!-krzyczałam i próbowałam sie wyrwać,lecz po chwili zostałam przyczepiona do maszyny.A poźniej tylko ból.

***********************************************************************************************

Wiem ze miały być dwa razy w tygodniu ,ale no wyszło jak wyszło.Mam nadzieję, że chociaż trochę się podoba.Piszcie gdyby coś było nie tak.




Help? Bucky Barnes *zawieszone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz