i broke her first, she broke me next

334 27 61
                                    

★ • ★ • ★ • ★ • ★ • ★ • ★ • ★ • ★

Festiwal Sportowy

Od tego wszystko się zaczęło. Prawdobodobnie nigdy nie zwróciłby na nią uwagi, gdyby nie festiwal.

Los–

Nie.

Pech chciał, że wylosował właśnie ją.

Gdyby nie to, wszystko byłoby po staremu.

On pielęgnowały by nienawiść do Deku i dążyłaby do zostanie bohaterem numer jeden.

A ona rozwijałaby się z dala od niego i zostałaby świetnym bohaterem ratunkowym.

Ale to nie było im pisane.

★ • ★ • ★ • ★ • ★ • ★ • ★ • ★ • ★

Dobrze pamiętał dzień, kiedy pierwszy raz spytała go o wspólny trening. Jeszcze przed praktykami, zaraz po skończonych lekcjach.

– Bakugo-kun, poczekaj! – wybiegła szybko z klasy, ignorując napotkanych uczniów.

Nie mam czasu na ciebie i twoją cholerną, okrągłą twarz! – odrzekł, nawet nie odwracająca się w jej stronę.

Nie bądź niemiły, Bakugo. – nadąsała się, dorównując mu tempa. – Powinieneś przynajmniej mnie wysłuchać.

Nie wydaje mi się, żebyś to ty o tym decydowała. – odrzekł szyderczo, przyspieszając kroku. Ale ona nie dawała za wygraną.

Wiesz, bohater numer jeden powinien być, chociaż odrobinę milszy. – stwierdziła, uderzając w jego wrażliwy punkt. Zatrzymał się, tworząc między nimi dystans.

Mów co masz do powiedzenia i spadaj. – warknął ostrzegawczo, chcąc się jej jak najszybciej pozbyć.

Dziewczyna nadęła różowe policzki jednocześnie ściskając swoje dłonie w małe piąstki.

– Chcę z tobą ćwiczyć. – oznajmiła najpoważniej jak mogła, wyczekując jego reakcji.

Obserwowała jak jego brwi najpierw unoszą się, a późnej kpiąco marszczą. Usta wykrzywiły się w grymasie, a mięśnie natychmiastowo spięły.

Tch. Nie potrzebuję trenować z tobą. – skomentował, zbliżającą się do niej. Mimo obaw, brązowowłosa stała niewzruszona, dumnie się w niego wpatrując. – Nie muszę marnować swojego czasu na ciebie.

Odwrócił się, ale nie zdążył nic zrobić, bo brązowooka złapała go za dłoń. Jego czerwone oczy rozszerzyły się, zdradzając jego zdziwienie.

Nie poddam się tak łatwo, Bakugo. Na festiwalu traktowałeś mnie
jak kogoś równego sobie. – wyznała, przypominając sobie, że wciąż trzyma go za rękę. Puściła go, szybko chowając dłonie za sobą. – Nie potraktowałeś mnie jak delikatną dziewczynkę, dzięki czemu mogłam pokazać na co mnie stać. Dziękuję. – pochyliła się, co sprawiło go w zakłopotanie. – Chciałbym stać się tak silna jak ty. Dlatego pozwól mi z tobą trenować.

Przez najmniejszy moment jej głos się nie złamał. Widział w jej oczach niepewność, a mimo tego sprawiała wrażenie nieugiętej i nie przestraszonej.

broken | kacchako one-shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz