~rozdział 2: życie daleko od pola bitwy~

19 1 3
                                    

    6 września 1939 roku. W Europie się już dużo dzieje. A Dzień wcześniej Maks dostał wiadomość od May że już się wprowadziła i mogą się spotkać. Maks był strasznie ucieszony. A Billy jak to Billy chodził z zboczoną miną gdy dostarczał list. Gdy się obudził to odrazu ubrał się ładnie i poszedł na spotkanie. Po kilku minutach drogi doszedł do jej domu. Był to dość ładny dom, ładnie pomalowany na biało. Dach miał ładny z czerwonych dachówek. Wszedł na posesję i zapukał do drzwi. Drzwi odworzyła jej matka i powiedziała że May najprawdopodobniej jest w swoim pokoju. Więc maks udał się w stronę pokoju. Gdy zblizył się do jej pokoju usłyszał śpiew dziewczny. Był to głos który niezwykle uspokajał i chłopak miał ochotę się roztopić. Zetknął do pokoju aby sprawdzić co takiego dziewczna robi. Zobaczył że May siedzi przy lustrze czesząc włosy z zamkniętymi oczami i śpiewała sobie piosenkę. Maks przystał sobie i słuchał jej śpiewu. W pewnym momencie dziewczna przestała chłopak patrzył na nią i powoli wszedł

-emmm Witaj May- powiedział spokojnym głosem

-h-huh? Oh to ty Maks. Szybko jesteś-
Lekko się zestresowała i odwróciła się do chłopaka

-mhm, Billy mi mówił że jesteś to odrazu przyszłem

-rozumiem. Może chcesz coś do picia?- powiedziała powoli idąc pod drzwi

-no chętnie! Ja tu sobie poczekam-
Uśmiechnął się chłopak i popatrzył na dziewczne

-dobrze więc. Zaraz wracam!-
Szybko wyszła z pokoju czując że coś w niej piszczy

-mhm!- gdy dziewczyna wyszła zaczął się rozglądać po pokoju
-szybko rozstawiła te meble. Bardzo ładnie ma-

-gdzie to ja dałam. Ah! Jest- wyciąga mały naszyjnik z szufladki po czym poszła do kuchni i zaczęła robić herbatkę

-huh? Co to takiego- podszedł do biurka i zaczął się przyglądać zdjęciu

-teraz do pokoju- bierze herbatkę i idzie wesoła

-ktoś z jej rodziny był we Francji podczas wojny? Nieźle- przygląda się zdjęciu trzech żołnierzy z pierwszej wojny

-ciekawi cię to zdjęcie?- patrzyła na obrazek trzymając herbatkę dla chłopaka

-trochę tak. Ty nie pijesz herbatki?-  patrzył na dziewcznę która podeszła i postawiła herbatkę

-to był mój wujek. Przed straszną bitwą. Nie pamiętam. Wiem że to było przed końcem wojny. Ta dwójka to byli jego najbliżsi przyjaciele. We trójkę poszli. Wszyscy zmarli. Z tego co wiem mój wujek zmarł przez kulę w płuco. Jego przyjaciel przez kulę w głowę i przez wybuch. Gdy kapitan rozmawiał z moimi rodzicami to powiedział że nie mieli szans na przeżycie- lekko jej się zbierało na płacz

-rozumiem cię. Ale nie płacz mi tu- przytulił ją sobie
-mój ojciec też walczył. Ale no przeżył-

-to dobrze że przeżył. Co nie?- też go przytuliła

-no dobrze. Tylko stał się taką zrzędą- cicho się zaśmiał

-serio? Czyli wojna zmienia ludzi- popatrzyła mu w oczy

-chyba tak- no też patrzy jej w oczy. I zrobiła się niezręcznie bliska aura

-ummm.... Mam coś dla ciebie- zeszła z niego i wyciąga z kieszeni naszyjnik po czym mu pokazała w dłoniach
- to dla ciebie-

-to dla mnie?- bierze naszyjnik i przygląda się mu
-jaki śliczny!-

-naprawde!?- patrzy się na jego oczka

-noo naprawde!- odwrócił wzrok z naszyjnika na jej oczka

-ciesze się że ci się podoba- patrzy na niego z uśmiechem na ustach

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 01, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

'Wieczny Okop'Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz