Przeznaczenie to przypadek.

Prolog

- Crucio – powiedział ktoś niskim męskim głosem, a pomieszczenie wypełnił krzyk.

Trwał i trwał, aż kobieta nie zemdlała. Oprawca opuścił różdżkę i ze złością się odwrócił.

- To jest Twój wspaniały pomysł Draconie?

Draco siedział nieruchomo na fotelu z twarzą niezwykle czymś skupioną. Jednak po chwili się roześmiał.

- Faktycznie, niespodziewana sytuacja, dlatego że powinieneś dawno ją już zabić, Tom.

Riddle zacisnął dłonie w pieści i przez zaciśnięte zęby powiedział „zaraz bym to zrobił" po czym już głośno dodał:

- Wybrałeś po prostu najsłabszą szlamę z możliwych, nawet nie zdążyłem się nią pobawić, a teraz wybacz, ale jestem zajęty. Ty tutaj dokończ a ja wychodzę. – po czym obrócił się na pięcie i wyszedł.

- Jak sobie życzysz, Panie. – powiedział młody Malfoy choć całkiem niepotrzebnie, bo Czarnego Pana już dawno nie było.

***

- Blaise, do mojego biura. – powiedział Tom po czym od razu, gdy młodzieniec pojawił się w wyznaczonym miejscu zaczął mówić:

- Dzisiaj jest aukcja szmalcowników prawda?

Widać, że Zabini trochę się zmieszał, ale dość szybko się zreflektował i odpowiedział:

- Tak zgadza się.

- Świetnie, więc wybierzemy się dziś tam. Mam ochotę się zabawić, a Ty pójdziesz ze mną. A teraz możesz odejść.

***

[po aukcji]

- Draco zobacz kogo Ci przyprowadziłem – Tom był z siebie niesamowicie zadowolony, choć Malfoy na pewno tak nie uważał.

- Chyba oszalałeś.. – zaczął, ale przerwał mu Riddle

- Uważaj do kogo mówisz! – zagrzmiał

- Doskonale sobie zdaje sobie sprawę, co nie zmienia faktu co do cholery mam z nią zrobić. – wykrztusił

- Oh, tego już zdecydowanie nie muszę Ci tłumaczyć. Właściwie możesz zrobić z nią co chcesz, ale na pewno ma być żywa, ponieważ może mi być jeszcze potrzebna. – po czym rzucił dziewczynę wprost w ramiona bardzo wkurzonego młodego mężczyzny. Na wyjściu dodał:

- Ja muszę zadbać o swoją nową zdobycz, myślę że z jej pomocą odzyskam dawnego siebie.

- Ciekawe w jaki sposób jakaś szlama mogłaby Ci w tym pomóc. – rzucił wściekły blondyn.

***