#1

18 0 0
                                    

Wow.. W końcu nowy rok, nowa szkoła I nowy dom. Nazywam się Andżelika Snowblack i mam 15 lat, urodziny mam w październiku. Tydzień temu przeprowadziłam się do Los Angeles razem z mamą, taty z nami nie ma od dziecka i już go nie potrzebuje, przy mamie czuję się jak księżniczka, kochamy razem Mode, filmy i mamy dużo zainteresowań swoich jak i wspólnych.

~one day~
*Andżelika*
Wow, to mój pierwszy dzień w nowej szkole, stresuje się bardzo ale dam radę.. Najgorsze jest to, że jest godzina 7:00 a ja nadal w łóżku, czas zacząć się szykować do szkoły - jak to ja założyłam sobie normalne dżinsy, bluzę, trampki, śniadania nie jadłam, dlatego też zaczęłam trasę. Nie znałam jeszcze drogi do szkoły, więc pomógł mi lokalizator. Po kilku minutach dotarłam. Szkoła była duża, piękna i miała piękne obramowanie, chłopacy byli tam przystojni, dziewczyny typowe British girl i co tu więcej mówić? Zaczynamy nowy etap!
*7:46*
Byłam trochę zdenerwowana, więc usiadłam na ławce żeby poczekać aż inni już będą wchodzić do szkoły, czas mijał wolno więc postanowiłam że najlepszym wyjściem będzie wejść do środka..
*Oliver*
Każdy dzień mija tak samo, nazywam się Oliver Williams, mam 17 lat, a dziewczyny się kleją jak głupie.. Najbardziej kocham moją mamę, nikogo innego, tata jak zwykle gdzieś pojechał I w obowiązkach pomagam mamie ja.
Jak codzień podjechałem do szkoły, przywitałem się z ziomkami i chodziłem wokół szkoły. Było jakieś 7 minut przed lekcjami, dlatego postanowiłem wyjść szybko zapalić, na wejściu wpadła na mnie jakaś dziewczyna, jakby nienawidzę takich osób, więc nie miałem wyjścia i zacząłem się drzeć.
*Andżelika*
Gdy wchodziłam do szkoły zagapiłam się w jeden punkt, nagle poczułam ciężar, a czemu? Bo na kogoś wpadłam, a był to piękny, uroczy blondyn..

O: uważaj kurwa jak łazisz, dobra? Tak ślepa jesteś że nie potrafisz zauważyć obiektu który może zrobić z Tobą co chce?
A: otóż przepraszam, zapatrzyłam się..
O: ale co mnie to obchodzi? Wyglądasz jakby cie terenówka przejechała i się odzywasz, jesteś żałosna i nie myśl że odpuszczę. - w tym momencie jedynie co mi pozostało to rozpacz i czekanie na nauczycielke.
~8:01*
P.V.S (pani Veronica Smith): dzień dobry, jesteś nowa?
A: tak, nazywam się Andżelika Snowblack.
PVS: Witaj u nas, mam nadzieję że będzie Ci u nas dobrze :*
A: też mam taką nadzieję. Możemy już wejść bo przedłużamy. - pani Vera weszła do klasy, przywitała się z uczniami poczym wezwała mnie, więc weszłam.
PVS: chciałam was uprzedzić że w klasie mamy nową uczennice, zapraszam do nas.
A: siemka i dzień dobry.
PVS : opowiedz coś o sobie i możesz zająć miejsce
A: no dobrze, więc nazywam się Andżelika, mam 15 lat, przeprowadziłam się z Polski, jestem dobra w nauce, Kocham podróżować, fotografować, śpiewać, tańczyć i dużo innych. To tyle. - stresowałam się w cholere, ale odziwo poszło mi idealnie, po wszystkim szukałam miejsca.
?: hejj, możesz ze mną usiąść.
A: o, cześć, dziękuję za propozycję. Andżelika jestem.
M: Max, miło mi.
A: mi również. Tak w ogóle jaka to lekcja?
M: teraz mamy Biologie, potem geografia a dalej nie pamiętam.
A: spoczko, w ogóle jak tu jest?
M: u nas w szkole? Specyficznie, śmiesznie, czasem są dymy ale ogólnie jest okej.
A: Dobra, rozumiem.

*po lekcjach*
Lekcje były całkiem okej, Max jest chyba moim nowym kolega co by mnie cieszyło. Gdy wychodziłam koło bramy był Oliver, bałam się go, ale postanowiłam go ominąć poczym poczułam na szyi ucisk.
O: witaj koleżanko, gdzie tak pędzisz? Myślisz że zapomniałem o Tobie po dzisiejszym?
A: do domu chce iść.. Nie myślę tak..
O: to bardzo dobrze bo będziesz pojechana po całości, jeśli myślisz że coś uzyskasz to grubo się mylisz, a teraz zapraszam cie.
A: ale ja nie chcę nigdzie iść! - poczym zakrył mi usta i mnie pchał.. Nagle usłyszałam czyiś głos. Max?
M: zostaw ją i nawet nie próbuj pyskować
O: a kim ty jesteś żeby mi coś mówić?
M: napewno starszym i mądrzejszym od Ciebie. - poczym Oliver mnie puścił.
A: jak to starszy?
M: nie zdałem 2 razy, w tym sens
A: no okej.. I dziękuję.
M: proszę bardzo, a ty leszczu już wypierdalaj bo mam chęć rozkurwić Ci ten pysk :)
O: tak? To proszę bardzo, to do mnie dziewczyny się kleją, nie do Ciebie.
M: Dobra, sam chciałeś. - Max z irytacją na twarzy podszedł do Olivera i go uderzył pięścia w twarz, wyglądało to komicznie i bardzo groźnie. Po tym wszystkim ja i Max uciekliśmy z miejsca zdarzenia.
A: Wow! To było mega, dziękuję serio.
M: żaden problem, przyjaciółko.
A: okej, czyli jesteśmy przyjaciółmi haha. Teraz bez żadnych wymówek idziemy do mnie. Mamka zrobiła ciasto I nie zmieścimy tego raczej same.
M: troszkę głupio mi, ale skoro chcesz to chodzmy.
A: I super.

forgive and love 🖤☠️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz