~3~

50 3 0
                                    

Jimin przez dwa dni nie robił nic pożytecznego, ot zwiedzał okolice, próbował regionalnych dan, które nie zawsze pasowały jego wybrednemu podniebieniu. Mimo wszystko jednak nie uważał, że zmarnował te dwa dni. Odpoczywał od pracy, od ciągłego życia w biegu i po ostatnich wydarzeniach, które miały okazję się stać w jego życiu.

Właśnie wracał ze stoku gdzie postanowił dzisiaj sobie trochę pojeździć na desce i choć z początku miał wrażenie, że nic z tego nie będzie bo ciągle się wywracał. Tak już po kilkunastu minutach przypomniał sobie jak manewrować ciałem aby się nie wywalać. W końcu z jazdą na desce tak samo jak z jazdą na rowerze. Tego się nie zapomina, wystarczy jedynie sobie przypomnieć.

Zmarznięty i zadowolony przekroczył próg hotelu szerokim uśmiechem witając się z pracownikami, których mijał po drodze do swojego pokoju gdzie przygotował sobie gorącą kąpiel z pachnącymi olejkami. W momencie gdy zdejmował ubranie wierzchnie jego telefon leżący na łóżku wydał z siebie dźwięk oznajmiający przychodzącą wiadomość.

Taehyung:
To co z tym drinkiem, Jimin?

Jimin:
Ja mam czas ciągle, to 
Ty tu przyjechałeś w interesach.

Taehyung:
Dzisiaj wieczorem?

Jimin:
Nie mam nic przeciwko.
O której?

Taehyung:
20.30?

Jimin:
Jasne. W hotelu czy gdzieś idziemy?

Taehyung:
W hotelu, na wyjścia będziemy
mieć jeszcze czas.

Jimin:
W takim razie do zobaczenia
w barze.

Po ostatniej wysłanej wiadomości Jimin nie dostał już odpowiedzi od szarowłosego. Do umówionego spotkania miał jeszcze sporo czasu więc spokojnie mógł się wygrzać w kąpieli pachnącej waniliowym olejkiem.

******

Taehyung odczytując ostatnia wiadomość od blondyna uśmiechnął się szeroko blokując telefon. W tym samym momencie drzwi do łazienki się otworzyły a do pokoju wszedł mężczyzna w szlafroku hotelowym pocierając wilgotne włosy ręcznikiem.

- Co się tak szczerzysz jakbyś wygrał na loterii? - zapytał rzucając ręcznik na lodowy fotel by zaraz podejść do szafy w poszukiwaniu ubrań.

- Bo może wygrałem? Skończyłeś już? - wskazał na wciąż uchylone drzwi do łazienki a gdy tylko dostał potakujące kiwnięcie głową podniósł się z łóżka, na którym do tej pory leżał i zniknął w drugim pomieszczeniu z przyszykowany mi już ubraniami na zmianę.

- Wychodzisz gdzieś? - to były pierwsze słowa jakie usłyszał Taehyung gdy opuścił już łazienkę i w obcisłych spodniach bynajmniej nie wyglądał jakby szykował się do łóżka.

- A co? Mamy jeszcze jakieś spotkanie dzisiaj? - uniósł pytająco brew gdy zapinał swóją ulubioną bransoletkę na nadgarstku, ta jednak zamierzała się dzisiaj zbuntować i jak Tae nie miał nigdy specjalnego problemu z zapięciem błyskotki, tak dzisiaj nie mógł sobie z tym poradzić.

- Nie...ale jestem ciekawy gdzie się wybierasz. Czy nie mówiłeś przed wyjazdem, że poza spotkaniami nie zamierzasz wychodzić z hotelu bo zamarzniesz? - ciemnowłosy siedzący na łóżku w pozycji na wpół leżącej nawet na chwilę nie oderwał wzroku od laptopa, w którym przeglądał maile od swojej sekretarki.

Holding on the memories [Jikook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz