Prywatne wiadomości Łukasza i Marka
Łukasz: Powiedz mi, kiedy zdążyłeś wydać wszystkie pieniądze które ci dałem
Marek: Zacznijmy od tego że ja nawet nie wiem o jakiej kasie mówisz
Łukasz: Dałem Karolinie 5500 zł i wręcz zapewniła mnie że ci je przekaże
Marek: AAA, dobra o to ci chodzi, ona wzięła sobie 5000 a mi dała tylko 500 zł
Łukasz: Dobra, nieważne, oddam ci 5000 później
Marek: A tak właściwie to o co chciałeś mnie spytać?
Łukasz: No o te pieniądze
Marek: Chłopie, pytałeś się mnie o to samo dosłownie wczoraj, co ty masz jakieś zaniki pamięci?
Łukasz: Dobra to teraz powiem co serio mam na myśli
Łukasz: Ale obiecaj mi że pod żadnym pozorem nie będziesz na mnie zły
Marek: Dobra, obiecuje
Łukasz: Karolina powiedziała mi, że zerwała z tobą i chce być ze mną a ja się zgodziłem i jesteśmy już razem 2 tygodnie...
Marek: ...
Użytkownik Marek zablokował(a) użytkownika ŁukaszGrupa XD
Łukasz: Marek ja naprawdę przepraszam, jest mi przykro, naprawdę
Marek: Gdyby naprawdę Ci zależało to po pierwsze nie zrobiłbyś mi tego a po drugie nie miałbyś 293782 innych lasek
Łukasz: Ale mi zależy...
Marek: Tu nawet już nie chodzi o mnie, ja po prostu nie chcę żeby ona czuła się zraniona, rozumiesz? Może i zachowuje się jak się zachowuje ale w końcu to jest cześć naszej „rodziny", no nie?
Tomek: 😳
Kuba: No nieźle
Oskar: 🤭
Karina: Proszę was, tylko nie zróbcie nic głupiego pod wpływem emocji
Tomek: Czyżby wszystko nagle wyszło na jaw?
Karina: Proszę cię, nie denerwuj żadnego z nich. To będzie tylko źle odbijać się na tym co robią
Tomek: Drama!
Karina: Dumny jesteś z siebie że teraz kłótnie słychać nawet u sąsiadów?Pov. Karina
Chłopcy kłócili się od 5 minut a ja miałam wrażenie jakby trwało to już wieczność. Wrzaski, trzaski i nie wiadomo co jeszcze.
Siedziałam na dole w salonie, postanowiłam że pójdę na górę bo tego nie da się słuchać. Wchodząc po schodach usłyszałam wszystko spadające z wielkim impetem na ziemię. Nagle usłyszałam dźwięk uderzenia a chwilę później kolejny krzyk.
- KURWA NORMALNY JESTEŚ!?
Ciężko będzie przywrócić ich do porządku ale dam sobie radę. Przecież to w końcu ja jestem tu „mamą", hah. Przed wejściem do pokoju upewniłam się że wszystkie rzeczy typu pierścionki, łańcuszki, kolczyki zdjęłam a z kieszeni wszystko powyjmowałam. Otworzyłam drzwi, cały pokój był zdemolowany i doskonale zdawałam sobie sprawę z tego kto to zrobił.
Zamknęłam drzwi za sobą i weszłam w głąb pokoju. Na podłodze były poprzewracane meble (oprócz tych większych) i wszystkie rzeczy z półek, w tym także wszystkie moje kosmetyki, no ale trudno, poradzę sobie nawet bez nich. Obróciłam się i to co zauważyłam, zamurowało mnie.
- Ja...Jak ty mogłeś to zrobić? Obiecałeś mu kiedyś coś co pamiętam do tej pory... „nigdy cię nie uderzę"
Nie odezwał się do mnie nawet słowem.
- Mówię coś do ciebie - dodałam pewnym siebie tonem głosu.
Nadal cisza. Podeszłam do niego. Może i mam 177 cm wzrostu ale przy nim czułam się na 160, mimo że różnica między nami to tylko 10 cm.
- Nie usłyszałeś? Mówię coś do ciebie może raczyłbyś cokolwiek odpowiedzieć?
- Nie zamierzam z tobą rozmawiać, odsuń się ode mnie - pchnął mnie na łóżko.
- Powinieneś w końcu opanować te swoje problemy z agresją - krzyknęłam jak on już zamierzał wychodzić - mogę nawet cię zapisać do psychologa jeśli dorosły chłop, 25 lat się boi
- Poradzę sobie sam
- Zobaczymy jeszcze... nadal nie mogę uwierzyć w to że uderzyłeś słabszego od siebie. Nie czujesz tej różnicy wiekowej między wami?
- Nie, nigdy nic nie czułem
- No to przypomnę ci tylko że on jest o 9 lat młodszy od ciebie
- Co?
- Noo... A twoja „nowa super dziewczyna" jest w tym samym wieku co on wiec może jeśli nie chcesz się zmienić dla niego to zmienisz się dla niej, co?
- Nie dla niej tylko dla niego...- podbiegł do mnie i do niego. Chyba zdał sobie sprawę z powagi sytuacji bo zauważyłam że wcześniej był inną osobą, w ogóle jakieś dwie inne osobowości.
CZYTASZ
SMS KxK
FanfictionBędzie tu to samo co w tytule, wulgaryzmy, zdrady, itp. Nie będzie żadnych scen 18+. Zapraszam do czytania!