٭✧꙳𝓭𝓮𝓪𝓭 𝓼𝓸𝓾𝓵꙳✧٭
Minęły 3 lata. Cholerne 3 lata.
Trochę się zmieniło. Straciłem kontakt i zerwałem z Chanem. Minho znalazł chłopaka - wiewiórkę - Jisunga. Poznałem Changbina, z którym byłem już rok. Ale...
Ale nie mogłem zapomnieć o Nim.
O Hwang Hyunjinie.
O tym cholernie przystojnym chłopaku, który przez pożegnalny list i jedno spotkanie skradł moje serce.
Pamiętałem ten dzień aż za dobrze. Tak samo jak dzień pogrzebu chłopaka.
٭﹡𓆏꙳♡꙳𓆏﹡٭
Stałem nad nagrobkiem chłopaka. Trochę dziwnie się czułem będąc samemu na cmentarzu o 2 w nocy.
Pogrzeb zakończył się już i wszyscy poszli. A raczej Minho, Wróżka Kaczucha i Wróżka Żulia aka Żabcia, którzy byli jedynymi osobami jakie pojawiły się na pogrzebie. Zdziwiłem się, że nikt oprócz naszej czwórki nie przyszedł. Nawet jego własna rodzina. Był tak wspaniałą osobą. Kaczucha mówiła o nim to samo.
Spytałem się wtedy Minho dlaczego nikt inny nie przyszedł. Chłopak tylko odpowiedział:
- Nie miał kto przyjść - zdziwiłem się słowami szatyna i pytałem dalej.
- Jak to? Był tak wspaniałą osobą dla mnie - uśmiechnąłem się delikatnie przez łzy, które nie wiedziałem kiedy opuściły moje oczy oraz wolnym tempem spływały po moich policzkach.
- H-hyunjin... On nie miał przyjaciół. Wszyscy go zostawili po tym co zrobił Chan. Nie wiem czy wiesz, ale rozpowiedział, że Hyunjin go zdradził i wkurzył się jak Bang z nim zerwał. Tak naprawdę było inaczej. Powiedziałem Hyunjinowi, że Chan go zdradza. Dowiedziałem się przez przypadek, a nie chciałem, żeby później cierpiał. Zerwał z Chrisem, a tamten wkurzył się i go pobił. Później rozeszła się ta plotka. Jako jedyny zostałem przy Hyunjinie, ale musiałem się przeprowadzić do was, do świata ludzi. Głupio zrobiłem zostawiając go samego. Ale nie rozumiem jednego - chłopak zatrzymał się na chwilę by spojrzeć na mnie.
- Czego?
- Dlaczego zrobił to dopiero teraz. Mógł to zrobić już dawno. Nie żebym tego chciał, broń boże. Po prostu. Zrobił to kiedy zostało mu mało czasu... Myślisz, że to był powód? - zamyśliłem się przez chwilę. Minho miał rację. Hyunjin mógł zrobić to po stracie Minho, ale tego nie zrobił. Dlaczego?
- Nie wiem. Ale wracając do wcześniejszego tematu. Co z jego rodziną? - Minho spuścił głowę, patrząc na swoje błyszczące od promieni słońca buty ruszył dalej.
Dogoniłem go i patrząc przez cały czas na niego czekałem na odpowiedź.
- Nie miał rodziny. Jego rodzice pięć lat temu zginęli w wypadku lotniczym, a jego siostra... A jego siostra 10 lat temu popełniła samobójstwo. Była starsza od niego o 7 lat, a oni mieli... problemy rodzinne. Yeji była najlepszą starszą siostrą. Traktowała mnie jak młodszego brata chociaż wcale wtedy nie przyjaźniłem się z Hwangiem. Ale to już nie ważne...
- Nie miałem pojęcia, że- Minho przerwał mi w połowie zdania.
- Nikt nie miał. Wszystko to było dla ludzi szokiem. Nie przejmowali się tym, jednak byli ciekawi wszystkiego - Minho westchnął kończąc tym rozmowę.
CZYTASZ
𝖅̇𝖆𝖇𝖑𝖎𝖝 || hyunlix (II)
Fanfiction| zakończona | Felix nie umie sobie poradzić ze śmiercią przyjaciela z dzieciństwa. Albo Gdzie jego przyjaciel wcale nie umarł. Druga część one-shota 'Hyunkwak || hyunlix' | hyunlix/żaczki (jak wiesz to wiesz) | changlix | minsung | StrayKids nie i...