Prolog

390 4 1
                                    

Odpaliłam zdenerwowana papierosa i mocno się zaciągnęłam oglądając widoki Tokio. Wszystko się sypało. To nie tak miało być, nie tak miało wyglądać. Brian mnie w końcu zabije. Nawet nie zauważyłam Lue który teraz stał obok mnie zjadając już 6 paczkę chrupek w ciągu tego dnia. Nie mówiliśmy nic, cisza była kojąca co nam wystarczyło. Han mi przyglądał a ja w spokoju dopalałam papierosa, potrzebowałam tego.

-Wiesz co ci powiem Rosa.

-Nie wiem Han. - spojrzałam na niego przelotnie i znowu wbiłam wzrok w ludzi na dole.

-Cieszę się ze tu ze mną jesteś Lia, gdyby nie ty, nie było by tak kolorowo. - szepnął wbijając we mnie wzrok.

-Tez się cieszę ze tu z tobą jestem Han. - uśmiechnęłam się do niego po czym pocałowałam go w policzek. - Dobranoc...

-Dobranoc Lia...

Zawsze sobie powtarzałam ze niektórzy ludzie nie mogą być szczęśliwi, ze na to nie zasługują. Zawsze uważałam ze jestem właśnie ta osobą, w wewnątrz w końcu wciąż byłam mała zagubioną Rosalia O'conner którą porwano sprzed domu. Z czasem jednak nauczyłam się żyć, nauczyłam się dbać od siebie, potem spotkałam moja rodzine dzięki której odnalazłam brata. Byłam szczęśliwa. Potem sama dołączyłam do reszty rodziny, poznałam Han'a i postanowiłam wyjechać z nim do Tokio, żeby zacząć od nowa. I zaczynam...z nim u boku w mieście drifting'u, imprez i przyszłości, tak jak miało być...

She's mineWhere stories live. Discover now