Będę przy tobie

Znowu zaspałam!

Raano obudziłam się w dość dobrym nastroju. Byłam wypoczęta, za oknem słońce było wysoko a miasto jakby już dawno się obudziło. Zaraz! Która godzina! 10! Ja nie mogę! Znowu zaspałam! Omięłam 2 lekcje! Dobra szybko, szybko, szybko! Wzięłam z szafy krórtkie dżinsowe spodenki, czarną bluzkę i koszylę w kratę. Pobiegłam do łazienki. Wzięłam pierwszy lepszy płyn do kąpieli i odkręciłam wodę. Weszłam pod prysznić, w trakcie zobaczyłam że wzięłam żel o zapachu brzoskwini który uwielbiam. Cały prysznic trwał z pięć minut bo nie miałam czasu! Szybko ubrałam ciuchy. Zdążyłam zawiązać koszulę. Wzięłam torbę, kanapkę w rękę i pobiegłam do przedpokoju. Spojrzałam na zegarek. 10 20. Uffff. Może zdąże na 3 lekcje. Założyłam czarne trampki i pobiegłam wzdłuż ulicy. Zanim się obejrzałam byłam w klasie. I zobaczyłam Jamesa. Nie chciałam z nim gadać. Niby czemu, w końcu mnie wystawił! Mógł odmówić. Do niczego go nie zmuszałam.
Hej Tess-zaczął z wyraźnym poczuciem winy w głosie- wiem że głupio wyszło z tymi lodami ale mam troszkę nadopiekuńczą mamę i w wieku 16 lat nie pozwala mi chodzić z,, obcymi''.
Gestykulow przy tym, strasznie zabawnie udając swoją mamę. Wybaczyłam mu w mngnieniu oka i zaczęłam się śmiać.
Jeśli dzisiaj byś mogła to chętnie zabiorę cię na te lody- powiedział z nadzieją w głosię. Nie wąchałam się, w końcu to ja go chciałam poznać.
Bardzo chętnie - odpowiedziałam lecz po chwili dodałam- niesty dzisiaj jadę z moim kotkiem Vatim do weterynarza, podejrzewamy koci katar więc nie ma czasu do stracenia.
W takim razie może jutro- odpowiedział.
Świetny pomysł- dodałam.
Reszta lekcji minęła spokojnie. Po szkole od razu pojechałam z Vatim do weterynarza. Okazalo się że to tylko uczulenie i muszę smarować mu oczka i nosek maścią. Zanim wróciłam po tych wszystkich specjalistycznych badaniach dochodziła 00. Posmarowałam maścią Vatiego i bez ogarniania się położyłam się z nim spać. Najpierw jednak nastawiłam dla pewności więcej budzików.