1. Pierwsze spotkanie

516 18 422
                                    

Tak jak w opisie. Kto nie czytał oryginału, radzę zrobić w tył zwrot i najpierw zapoznać się z pierwowzorem, bo po przeczytaniu tej wersji nic już nie będzie takie samo 😂

Jeśli ktoś pominął opis, informuję, że ta wersja jest autorstwa Tajemnicza_12321

– Knock Out, natychmiast do mnie! – medyk Decepticonów zajęty był właśnie naprawianiem ulubionej rączki Breakdowna do masturbacji, gdy na statku rozległo się wołanie Megatrona.

– Ciekawe, czego on znowu ode mnie chce? – zastanawiał się głośno Knock Out.

– Może... – chciał zapytać niebieski mech, lecz jego przyjaciel mu przerwał.

– Nie, nie zrobię mu kolejnej laski, mam dość roboty! A przy nim trzeba się nieźle napracować, żeby był zadowolony. I po każdym razie muszę dezynfekować twarz.

– Dobra, dobra. Ale na twoim miejscu szybko stawiłbym się na wezwanie. Dobrze wiesz, że Lord Megatron nie lubi długo czekać. – odparł Breakdown.

– Jestem w trakcie zabiegu! Nie mogę cię zostawić z rozbabraną ręką! Musisz ją mieć sprawną, by móc się samemu zadowalać!

– Spokojnie, mam czas. Nie zamierzam nigdzie się stąd ruszać.

– Tylko znowu nie zaświń mi zabiegówki! Jak wrócę, nie chcę tu widzieć żadnych śladów twojej samojebki, rozumiemy się?

– Dobra, dobra, raz ci tu nie nabrudzę i grzecznie poczekam na stole. Pasi?

– Pasi. – Knock Out opuścił pokój medyczny i podążył na mostek, gdzie czekał na niego Megatron.

– Co tak długo? – przywitał go zniecierpliwiony wódz Decepticonów.

Gdy bowiem chciał, by zrobić mu loda, załoga miała rzucić wszystko, co w danym momencie robiła i mu tego loda zrobić! Nie było wymówek od obowiązku zadowalania swojego pana.

– Lordzie Megatronie, jestem w trakcie zabiegu operacyjnego. Breakdown nieźle oberwał w ostatnim starciu z Autobotami. Zaszli go z kilku stron naraz i tak wymęczyli, że ten teraz ma uszkodzone siłowniki w ręce. – wyjaśnił Knock Out.

– Sam jest sobie winien. Nikt nie kazał mu na własną rękę opuszczać naszego statku.

– Skoro już tu jestem, w czym mogę ci pomóc Lordzie Megatronie? – Knock Out wolał nie przedłużać tej rozmowy.

Chciał jak najszybciej dowiedzieć się, jaką to sprawę ma do niego wódz Decepticonów.

– Autobotom udało się przejąć kolejne dwie nasze kopalnie Energonu. Nadal dysponujemy ogromnymi zasobami, które na razie wystarczą do zaspokojenia naszych potrzeb, ale musimy myśleć o przyszłości. Chciałbym, abyś rozpoczął pracę nad wynalezieniem alternatywnego źródła energii; byle tylko jeszcze bardziej nie wzmagało popędu seksualnego mojej armii. Dostaniesz do dyspozycji nasze świetnie wyposażone laboratorium i wszystko, czego tylko będziesz potrzebował.

– Własny wibrator też?

– Zamilcz. Soundwave ma ważniejsze obowiązki, niż robienie ci zabawek! – ogromny mech przerwał medykowi z warknięciem. – Kontynuując, oczekuję, że zaangażujesz się w nowe badania i na bieżąco będziesz mi składał raporty.

– Będzie jak każesz, Lordzie Megatronie. – Knock Out skłonił się lekko przed Megatronem, choć jego rozkaz bardzo mu się nie spodobał.

Tak jak to, że Starscream właśnie chciał wziąć go od tyłu.

Śmigająca z Decepticonem (Wersja zboczona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz