Second love • Shawn Mendes •

XIII

Trasa powoli dobiega końca, co za tym idzie lipiec też się kończy. Mendesowi zostało do zagrania 4 ostatnie koncerty i jedna gala na której będę z nim jako osoba towarzysząca. 1 sierpnia chcemy być już w Toronto, ponieważ wraz z rodzicami mojego chłopaka mamy dla niego urodzinową niespodziankę której na ten moment się niczego nie spodziewa, gdyż jest zbyt zajęty pracą i koncertami. Mamy coraz mniej czasu dla siebie ale rozumiem to, przyjeżdżając tu wiedziałam na co się piszę, lecz Shawn stara się poświęcać mi każdą wolną chwilę. Odkąd ogłosiliśmy, że jesteśmy razem media tylko o nas piszą. Obiecałam, że dziś wystąpię na Q&A, lecz fani jeszcze o tym nie wiedzą. Myślałam, że mnie nie zaakceptują ale czuję się wspaniałe, wiadomo niektórzy którzy są przeciwni naszej relacji ale nie przejmujemy się. Właśnie idziemy przez piękne miasto Birmingham w Wielkiej Brytanii, trzymając się za ręcę i rozmawiając o wszystkich błahych sprawach. Mama i siostra Shawna już poleciały do domu, bardzo je polubiłam, czuję się przy nich jak przy własnej  rodzinie.

Zostały jakieś 2 godziny do Q&A. Ubrałam różowa bluzę z Merchu Shawna, czarne przylegające rurki i do tego czarne buty. Makijażystka kończy robić mi makijaż, a fryzjer kręcić fale na moich długich brązowych włosach. Shawn rozgrzewa się przez koncertem, a ja coraz bardziej nie mogę się doczekać spotkania z jego fanami. Gdy nagle usłyszałam otwieranie drzwi od garderoby i ujrzałam mojego przystojnego chłopaka.
- Wyglądasz pięknie, pokochają Cię, już Cię kochają - powiedział i chwycił moja dłoń, zaczął bawić się moim pierścionkiem który dostałam od niego. Noszę go cały czas od dnia w którym go dostałam.
Shawn poszedł wziąć szybki prysznic i przebrać się w ciuchy od jego stylistki.

Stałam już przed wielką kotara za którą są już fani, ochroniarz Shawna - Jake - tłumaczył wszystkim co mogą robić, a czego nie. Po chwili gdy skończył, Mendes pocałował mnie we włosy i puścił moją dłoń, usłyszałam głośny krzyk.
- Hej wszystkim! Jak się macie, mam nadzieję, że u was wszystko dobrze. Na dzisiejszym Q&A będzie z nami specjalny gość, moja największa fanka, a zarazem moja dziewczyna Madison. Przywitajcie ją. - powiedział i wstał podając mi rękę, fani zaczęli krzyczeć i klaskać. Shawn okręcił mnie wokół siebie i pocałował prosto w usta, trochę mnie to speszyło, ale nie dałam po sobie tego poznać. Usiedliśmy na skrzyni trzymając się kurczowo za rękę. Na samym początku przed wejściem ustaliliśmy z chłopakiem na jakie pytania odpowiadamy i jeśli nie chcę na jakieś odpowiadać to mam ścisnąć go trochę mocniej za rękę.
- Hej wszystkim, jestem Madison. Pewnie mnie już znacie ale jestem dziewczyna tego chłopaka. - pokazałam na Shawna palcem. - Chyba możemy zaczynać? - popatrzyłam na Mendesa, dawno nie widziałam tyle szczęścia w nim, pokiwał twierdząco na tak.
- Dobra, to dziewczyna w czarnej bluzce. Tak ty.
- O kurczę. Dobra, mam pytanie do was, jak wyglądało wasze pierwsze spotkanie.
Shawn zaczął
- Było to w wytwórni, Madison wychodziła z windy i wpadliśmy na siebie, lecz nie była zbyt miła dla mnie - szturchnęłam go w ramię - tak było, spławiła mnie, nawet nie dała mi się przedstawić. Ale spodobała mi się od pierwszego wejrzenia, więc postanowiłem walczyć i w jej urodziny zapytałem czy zostanie moją dziewczyną. Ok teraz Mad wybiera.
- To ty, dziewczyna w różowej bluzie takiej jak ja.
-Spotkaliście się wytwórni, tak? - pokiwałam twierdząco głową - Madison śpiewasz?
Zaśmiałam się.
- Nie, nie. Nie potrafię śpiewać, ale mój tata jest kierownikiem wytwórni i dlatego tam byłam.

Szczerze mówiąc nie było, żadnych pytań na które nie dałoby się odpowiedzieć, było bardzo przyjemnie.  Teraz Shawn gra swój koncert, jestem z niego taka dumna, czuję się przy nim bardzo szczęśliwa, nie mogę wyobrazić sobie lepszego chłopaka i przyjaciela w jednym. Kocham go i nic tego nie zmieni.

———————————————————————
Przepraszam, że dzisiaj trochę nudniejszy ale  obiecuję że za dwa rozdziały będzie się więcej działo.  miłego dnia!