~Nauczyciel fizyki~

119 16 3
                                    

| reader x Levi |

Dzień jak co dzień, wstałam ubrałam się ,zjadłam  śniadanie i wyszłam - dokładnie tak wyglądała moja rutyna jakiś czas temu . Szykowałam się do szkoły przez ostatnie 2 miesiące z wielką chęcią i dokładnością odkąd przybył do naszej szkoły nowy nauczyciel. Mama zaczęła podejrzewać że mam kogoś , ale zwątpiła po miesiącu nie przyznawania się do nikogo ani niczego . Nauczyciel Posiadał czarne włosy i kobaltowe oczy , idealny - w moim typie - lecz minusem było to od jakiego przedmiotu. Gdy wstałam zaczęłam wkładać książki a w tym  ciężką i grubą od fizyki do ciemnego plecaka patrząc ukradkiem na plan lekcji , skupiając się na zajęciach na poniedziałku z myślą że to dzisiaj Profesor Ackerman wyzna mi miłość i będziemy razem do końca życia tak jak co noc w wyobrażeniach nastolatki . Głupim było się przyznać komukolwiek do takiej błahostki , ktoś podoba się zwykłej nastolatce , no może nie ktoś a nauczyciel z dosyć dużą różnicą wieku który dodatkowo nie zwraca na nią zbytnio  uwagi.-mamo wychodzę ! - krzyknęłam do mamy która tylko przytaknęła z kawą w ręku i czekała na swój czas wyjścia  do pracy. Psiknęłam się perfumami , poprawiłam (kolor) włosy ,elegancką lecz modną czarną  koszule w delikatne kwiaty  po czym ubrałam buty i ruszyłam w stronę szkoły która się znajdywała się maksymalnie 10 minut drogi od domu . Pogoda dopisywała , środek wiosny był idealny . Błękitne niebo z małymi chmurkami , zielona trawa , świeże powietrze a przy tym delikatny wietrzyk to był raj dla nie mało kogo. 

Dotarłam na miejsce i gdy tylko przypomniałam sobie że dzisiaj mamy fizykę , co prawda ostatnią ale jednak nawet to serce miałam w gardle . Chciałam tego i jednocześnie nie . Powoli weszłam po schodach do wejścia szkoły .stres trzymał mnie do zobaczenia mojej oddanej i szalonej przyjaciółki Hange Zoe , kochała chemie i biologie a także historie a przez  to pomagała mi zawsze  w zadaniach których kompletnie nie rozumiałam. Skierowałam się do szatni przy której czekałam na mnie Hange - (reader)! - przytuliła mnie kiedy wieszałam swoją  kurtkę na wieszakach. skierowałyśmy się  w stronę sali od geografii , naszej pierwszej lekcji - Ogółem to , nie zgadniesz - Uśmiechnęła się do mnie ruszając brwiami . Nie wiedziałam kompletnie co to będzie,  zważając na to też że Zoe wiedziała o mojej sympatii - Mamy dzisiaj  2 fizyki  teraz jedną i na koniec dnia , myślę że powinno ci się spodobać - Uśmiechnęła się szerzej i przysiadła się sprawdzając coś na telefonie  a mi się zrobiło gorąco . Nie dość że pała z fizyki wychodzi mi na półrocze , a profesor razi mnie za każdym razem zimnym wzrokiem gdy odpowiadam , za każdym razem  na ocenę niedostateczną. Nawet nie mam z kim korepetycji mieć , Hange ma ledwo 3 , znaczy mogłabym prosić Ackermana ale prędzej bym zemdlała niż podeszła bliżej , albo została z nim sam na sam na co najmniej 1 godzinę . Myślałam na tym dobre parę minut wyobrażając scenkę niczym z taniej komedii romantycznej w szkolnej klasie  a głównymi bohaterami byliby sexi profesor Ackerman i szara myszka (reader) , dopóki nie usłyszałam męskiego zimnego głosu dobiegającego od owego nauczyciela fizyki  -panno (reader) proszę wstać i wejść do klasy , już był dzwonek- Spojrzałam niespokojnie w górę (kolor) oczami dostrzegając Ackermana ubranego w szarą koszulę , czarne  jeansowe spodnie , trzymającego dłonią czarną teczkę z dokumentami  na której wisiał czarny , nie tani zegarek  po chwili orientując się że wokół mnie nie ma nikogo ,a nawet Zoe - Słyszała ? - ordynarnie dodał , a ja speszona wstałam - Przepraszam , zamyśliłam się - Przeprosiłam z drżącymi rekami i  chwyciłam plecak  ,a następnie weszłam do klasy mijając profesora któremu sięgałam ledwo do ramienia  , który wszedł powoli za mną do klasy . Usiadłam koło , nadal uśmiechniętej  przyjaciółki - Co tak się śmiejesz wariatko- Warknęłam czerwona wykładając książki  na ławkę tak samo jak prowadzący zajęcia fizyki - Patrz jak blisko byłaś , i dosyć długo , niczego nie ten teges - Zaśmiała mi się  cicho do ucha a ja za to strzeliłam ją w tył głowy patrząc na profesora który nadal przygotowywał się do lekcji czy przypadkiem nie zauważy naszego zachowania . 

Ackerman wstał i ruszył do tablicy pisząc temat i zaczynając lekcje wydawająca się ciekawie . Minęło 25 minut lekcji z której nic nie rozumiałam w ogóle  ta lekcja ciągła się nie ubłaganie , ale są też plusy , a dokładnie  osoba profesora . Mogłabym się na niego patrzyć co lekcje co z resztą i tak robiłam. Kiedy wpatrywałam się w niego jak w obrazek leżąc rękami na ławce nie zauważyłam że edukator obrócił się w moją stronę przyglądając mi się   - (reader) odpowiesz na moje pytanie? - z transu wyrwał mnie zimny ton profesora , który wprawił mnie w zakłopotanie . Od kiedy on się tak na mnie patrzy? -um ,tak... - jęknęłam się i wstałam bo tego wymagał przy odpowiedzi  ,zaczęłam bawić się rękami ze stresu wyglądając jak sierotka Marysia. - słuchamy - usiadł na fotelu i zaczął mi się przyglądać , spojrzałam w jego stronę a ten tylko podniósł brwi i chwycił za dziennik- Nie mam do ciebie głowy - westchnął - Zostajesz po lekcjach , masz pałę na półrocze a ja do tego nie dopuszczę - Zamknął dziennik uprzednio zapisując coś - Siadaj ...- Ciszej ale nadal zimno rzekł . Usiadłam cała blada - współczuje - Zoe przepisując ostatnie zdanie szybko rzuciła w moją  stronę - Nie musisz , i tak zaraz mnie tu nie będzie - spojrzałam na zegar a zaraz na profesora który wypełniał dokumenty - ty chyba nie chcesz.. - Zoe spojrzała dziwnie na mnie która nadal nie wierzyła że za , 5 min będzie sam na sam z tym profesorem - nie nie chce uciec , ale jeśli mam z nim zostać po lekcji to zaraz na zawał zejdę - złapałam się za serce  , wyobrażając najgorsze i te chciane scenariusze .- Możecie wyjść  , za tydzień plakat! macie nie zapomnieć - Ackerman pakował swoje rzeczy do torby a ja pomyślałam że może zapomni że miałam zostać i schowałam się za Hange . Tak bardzo nie chciałam z nim zostać sam na sam , może w innym kontekście ale na pewno nie takim! Jeszcze bym cos wypaliła albo co gorsza zrobiła Myślałam że mnie nie zauważy gdy schowam się za o 3 cm wyższą Hange . Ale jednak - Ty zostajesz , panno (reader) - rozsiadł się na fotelu i spojrzał obojętnym wzrokiem - haha , no tak...-podrapałam się po karku , i wróciłam do swojej , ostatniej ławki odkładając plecak - Chodź bliżej- zaczął szukać czegoś na laptopie poprawiając okulary , w których wyglądał nieziemsko , tak samo jak we wszystkim , i zgaduje że w niczym też . Przyszłam spokojnie i usiadłam w pierwszej ławce w środkowym  rzędzie . Na początku wpatrywałam się w zegar na ścianie pokazujący godzinę 16:34 , chwile później zaczęłam zerkać na Profesora który nadal klikał coś na laptopie - Możesz na mnie nie zerkać , czuje się niekomfortowo ...- mruknął a ja spaliłam się ze wstydu i odwróciłam się w drugą stronę splatając palce na ławce. On to widział? Zaczynam się go bać . Jednak nie przegrałam walki ponieważ koło drzwi stała szafa ze szkłem w których idealnie było widać Ackermana . żeby nie było zaczęłam patrzeć w ławkę , na ścianę , no i na szafkę .Czy ja mam obsesję ? zrobiło mi się gorąco gdy zauważyłam że Ackerman rozpina guzik od koszuli która delikatnie opinała jego mięśnie . Definitywnie jestem chora psychicznie.- 1 , 1 , 2 , 1, - , 2, i 1 - zaczął wymieniać na głos przerywając ciszę rozpisując na kartce szczegóły - wiesz co to ?- spytał ściągając okulary cały czas na mnie patrząc - emm...- Naprawdę jestem taka głupia? czy zestresowana ? - twoje oceny kochana...- rzekł podchodząc  z kartką i kucając przy ławce nadal będąc wyżej niż ja .  Sparaliżowana siedziałam nie wiedząc co powiedzieć.Nie czułam nóg , chciałabym słyszeć takie słowa codziennie - Ja je poprawię , obiecuję - zaczęłam przeczesując włosy , nigdy nie czułam większego stresu - Przydałoby się- podniósł mi podbródek -Potrzebujesz korepetycji dziecko , ty nic nie rozumiesz . Aż tak ,to takie trudne - nadal trzymał podbródek - yhy...- przełknęłam ślinę , naprawdę z fizyki szło mi najtrudniej . Wpatrywał się we mnie , a mi oczy zaszły łzami . Było mi wstyd za siebie . - ej nie płacz , poprawisz oceny -  powiedział , spokojnym głosem i przetarł kciukiem moją łzę na zaczerwieniowym  policzku delikatnie się uśmiechając.

Chwilę się zastanawiał nachylając się  , spojrzał na moje delikatnie rozchylone usta po czym wpił się w nie nie prosząc o dostęp . Kompletnie nie wiedziałam co robić,lecz się poddałam  i pozwoliłam mu wejść do środka . Chwyciłam jego twarz w dłonie co chwila przeczesując jego kruczoczarne włosy . ten chwycił mnie w talii , podniósł z krzesła i usiadł  na ławce kładąc mnie na swoich kolanach . Nadal mnie całował a ja się oddałam cała  tej chwili niczym z moich wyobrażeń . Po dłuższej chwili zszedł całując mnie najpierw po szyji po czym schodząc niżej do  dekoltu , zaczęłam robić mu malinki blisko żuchwy, co chwila delikatnie przegryzając płatek ucha do którego cicho jęczałam gdy ten schodził niżej i niżej.

||| 

1570 słów

Hej to one-shot który nie jest na zamówienie  , ale miałam wenę <3                                                      Myślę że się spodobał <3

|Levi Ackerman| -One Shot- [ZAMÓWIENIA OTWARTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz