2. Kurs bohaterski

66 9 33
                                    




- Siema! Jestem Kaminari Denki - przedstawił się blondyn.

- Shinso Hitoshi - odpowiedział, przenosząc wzrok na stolik. Jego ojciec zajął miejsce na samym końcu ławki, obok usiadła matka. Już po chwili pani Kaminari znalazła się przy brzegu stolika, natychmiast pogrążając się w konwersacji  z Mihoko. 

Po drugiej stronie zasiadł pan Kaminari, próbując zainicjować rozmowę z ojcem Shinso. Hitoshi uśmiechnął się pod nosem. To będzie ciekawy widok. 

- Gdzie wolisz usiąść? - spytał Denki. 

- Przy brzegu - odpowiedział. Nie zamierzał przeciskać się między innymi w momencie wyjścia do toalety. A tego, że takie wyjście nadejdzie był pewny. Pójdzie tam, chociażby w celu odpoczęcia od towarzystwa. Nie przepadał za ludźmi. 

Zajął miejsce. Pani Kaminari nalała mu wcześniej przygotowanej mrożonej herbaty i zaoferowała ciasto. Shinso odmówił. Nie był głodny.

Denki cały czas o czymś mówił, najwyraźniej starając się nawiązać kontakt z rówieśnikiem. Shinso udzielał mu tylko wymijających odpowiedzi. Był pod wrażeniem ilości słów wypowiadanych przez chłopaka. Serio, ile można gadać? I czy od tego ciągłego uśmiechu nie bolały go policzki?

- Shinso, to ile ty tak właściwie masz lat ? - wtrąciła w pewnym momencie matka Denkiego. 

- Piętnaście - odpowiedział. 

- Ooo, to tak jak mój Denki! Do jakiej szkoły idziesz?

- Do UA. 

- Na jaki profil? - ożywił się nagle blondyn. Shinso przełknął nerwowo ślinę. Gorzki smak porażki ponownie zagościł w jego ustach. Spodziewał się oczywiście, że nie dostanie się na kurs bohaterski - z tego powodu zdawał również na wydział generalny. Mimo tego czuł rozczarowanie. Trudno mu się tu dziwić, w końcu przymusowe wstrzymanie realizacji marzeń jest niezwykle frustrujące.

Dlatego zamierzał iść naprzód. Musi ćwiczyć, aby wygrać podczas festiwalu sportowego. Nie podda się. Zostanie bohaterem. 

- Na wydział generalny - odpowiedział. 

- Oh... - zapał w jego oczach zgasł. - Cóż, dobrze jest znać kogoś w nowej szkole. 

Shinso zmarszczył brwi. Czy on... 

- A ty gdzie idziesz? 

- Kurs bohaterski - odpowiedział blondyn. Shinso wbił paznokcie w udo, starając się zachować spokój. Nie był w stanie uwierzyć w to, co się właśnie stało. 

Na totalnym zadupiu, w najdokładniejszej definicji tego wyrazu spotkał tylko jednego chłopaka w swoim wieku. I był to chłopak, który dostał się do jego wymarzonej klasy. Nie mógł nic poradzić na zazdrość, wzbierającą w pod jego skórą. 

Spokój, nakazał sobie. Musi się uspokoić. 

- Taki stan rzeczy może nie utrzymać się długo... - wymamrotał. Denki spojrzał na niego zdziwiony. 

- Co masz na myśli? 

- Mówię tylko, że nie zamierzam się poddać. Mam jeszcze szansę na dostanie się na kurs bohaterski i zamierzam ją wykorzystać. Ktoś inny jednak musiałby zostać przeniesiony... 

- Hitoshi! - skarciła go matka. Kaminari uśmiechnął się do niej, starając się przekazać, że wszystko w porządku. Shinso zobaczył jednak, jak jabłko Adama przesunęło się po jego szyi, kiedy przełknął nerwowo ślinę.

- Czyli próbujesz dostać się na bohaterski? 

- Tak. 

- W takim razie życzę ci powodzenia - uśmiechnął się. - Byłeś na egzaminie praktycznym, nie? Niektórzy z tych ludzi wydają się być naprawdę niezwykli. Zdobycie miejsca w tej klasie może wcale nie być takie łatwe. Co nie znaczy, że ci się nie uda! 

Plecione bransoletki | ShinkamiWhere stories live. Discover now