٭☁꙳𝓱𝓸𝓽 𝓼𝓪𝓷𝓭꙳☁٭
Kolejne wakacje. Siedziałem na rozgrzanym od słońca piasku czekając na trzynastolatka. To były już czwarte wakacje od naszego pierwszego spotkania na plaży.
Od tego czasu co roku przyjeżdżał nad morze, dzięki czemu mogliśmy się przyjaźnić. Szczerze, bardzo przywiązałem się do chłopca, nawet jeśli widywaliśmy się tylko dwa tygodnie w roku.
Dzięki Felixowi nie czułem tej pustki. Tej okropnej samotności, która doskwierała mi każdego dnia. Przez chwilę nawet myślałem, że czuje coś do niego. Coś więcej niż przyjaźń, ale wyrzuciłem tę myśl z głowy.
Nikt nie mógł mnie kochać, tak jak ja nie mogłem.
Słońce już mocno świeciło na niebie rozgrzewając piasek i wodę.
- Hej! - usłyszałem wesoły, niski głos chłopca.
- Cześć...
- Jesteś jakiś smutny. Co się dzieje? - nie odpowiedziałem i wziąłem do rąk muszelki. - Jinnie...
- Pamiętasz co powiedziała o mnie twoja mama jak mnie zobaczyła 4 lata temu? - blondyn zamyślił się, po chwili spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczami.
- Powiedziała, że 'to ty jesteś tym chłopcem z wypadku'. Nie rozumiałem o co jej wtedy chodzi - spuściłem głowę, patrząc na muszelki i piasek. - Jinnie... Chcesz się wygadać?
- Mhm... Lixie... Wiesz tylko, że tu mieszkam. Ale nie mieszkam z rodzicami, tylko w domu dziecka... - blondyn nie odzywał się słuchając uważnie wszystkiego co mówiłem. - Kiedy miałem osiem lat, był wypadek... Wracałem z rodzicami do domu. Z naprzeciwka wyjechał jakiś samochód... jechał w naszą stronę, bardzo szybko... - samotna łza spłynęła po moim policzku. - Moi rodzice... m-moi rodzice... o-oni... z-zginęli na miejscu. T-tylko j-ja przeżyłem... - kolejne łzy zaczęły lecieć po moich policzkach wyznaczając coraz to nowsze, mokre ścieżki. Nie starałem się ich już kontrolować, pozwalając im kapać na moją koszulkę. -Zrobiło się o wypadku dość głośno, dlatego twoja mama mnie tak nazwała. P-potem w szkole... śmiali się z-ze mnie, w-wyzywali, a cz-czasem nawet bili... Nawet n-nie wiem z jakiego powodu. N-nie dawałem już rady. Trwałem tak do tego lata, kiedy się poznaliśmy. Wiedziałem, że wrócisz i będziesz ze mną. Nawet nie wiem jak. Po prostu wiedziałem, że nie odpuścisz po tym jak byłem dla ciebie miły, pomogłem i nie odtrąciłem. D-dziękuję... N-nie zostawiaj m-mnie...
Blondyn natychmiast po wypowiedzianym przeze mnie słowach wtulił się w mój tors. Poczułem ciepło w sercu i małe motylki trzepoczące skrzydełkami w moim brzuchu, jakby chciały się wydostać.
- Cii... Spokojnie. Jestem tu i nigdzie się nie wybieram - zaciągnąłem się zapachem młodszego uspokajając oddech.
----------------------------
Aha. Zapomniałam wstawić, więc jest dopiero teraz.
~Mia
CZYTASZ
𝓦𝓱𝓲𝓽𝓮 𝓼𝓮𝓪𝓼𝓱𝓮𝓵𝓵𝓼 || hyunlix
Fanfiction| zakończona | ''Kolejny dzień przesiedziałem sam na plaży, bawiąc się białymi muszelkami...'' | Stray Kids nie istnieje | zmieniony wiek | angst | hyunlix | five-shot | |Special na 100follow| Start: 28.02.2021 End: 01.03.2021 | cherryblossom | #1...