Pov harry:
kolejny tydzien bez obecnosci Malfoya nie wiem gdzie sie podział ale spróbuję sie dowiedziec pomyslalem zeby sie spytac ślizgonow bo skoro go widza na codzień to musza cos wiedziec wiec poszłem do jego kolezanki Pansy troche sie wachałem ale sie martwie o niego znaczy...Wziąłem wdech i wydech podszedlem -Co chcesz Potter?-zapytala sie Pansy -Co sie dzieje z Malfoyem nigdzie go nie ma-Odpowiedzialem z zmartwieniem -Nie powinno cie to interesowac i odejdź z tad- Posłuchałem sie jej i odeszlem i tak sie dowiem co sie z nim dzieje
Pov ron:
Harry dziwnie sie zachowuje wgl sie do mnie ani do miony nie odzywa nie i nie chce nic jesc Moze sie go zapytam -Harry... co sie dzieje?- powiedzialem do harre'go -Nie nic sie nie dzieje spokojnie ron-Harry sie tylko usmiechnal i mina mu sie zmienila na zamyslona -Harry ja naprawde mowie wgl sie do nas nie odzywasz nic a nic nawet nie chcesz jesc- powiedziałem zamrtwiony -No Mowie ze nic mi nie jest-Odpowiedzial wściekle postanowilem sie juz nie odzywac
Pov draco:
-Draco musisz to zrobic...-powiedziala narcyza -Musisz go zabic...-