Teraz pójdziemy cię przebrać a później śniadanie. - podniósł mnie a ja automatycznie oplotłem nogami jego biodra
~~~~~~~~~
Zaniósł mnie do pokoju w którym się obudziłem i posadził mnie na miękkim dywanie. Podszedł do szafy i zaczął w niej grzebać. Po chwili wyciągnął kigurumi pandy i jakąś bieliznę. Wyciągnąłem rękę po ciuchy a ten się tylko zaśmiał. Kucnął przy mnie chcąc zdjąć ze mnie koszulke a ja bez zastanowienia uderzyłem go w twarz.-nie dotykaj mnie zboku!- Wrzasnąłem nie wiele myśląc a jego wyraz twarzy zmienił sie w sekunde.
-Uspokój sie w tej chwili albo sie pogniewamy - warknął łapiąc mnie za ręke którą go uderzyłem.
-mogę sie ubrać sam? - powiedziałem spuszczając głowe by nie zauważył zbierających sie w moich oczach łez.
-małych chłopców ubierają tatusie słonko, a pozatym musze cię jeszcze umyć- powiedział już spokojniekszym aczkolwiek dalej zdenerwowanym głosem po czym zaniusł mnie do łazienki i podjął kolejną próbe rozebrania mnie. Tym razem nie protestowałem nie chcąc by sie denerwował. Mężczyzna zdjął ze mnie koszulke a kiedy spojrzał na mnie zamarł bez ruchu. Po chwili obrócił mnie by spojrzeć na moje plecy.
-oni ci to zrobili?- kiwnąłem głową na co uderzył mnie niezamocno w udo - mówłem ci coś - przepomniałem sobie o zasadach
-tak- powiedziałem cicho a blond włosy kolejny raz mnje uderzył tym razem mocniej - tatusiu
-gdybym tam tylko był - warknął i nagle zdjął ze mnie spodnie na co podskoczyłem a on po prostu poszedł nalać wody do wanny. Kiedy wrócił złapał mnue za bokserki, szybko zatrzymałem jego dłoń automatycznie się rumieniąc - skarbie przerabialiśmy to - jego ton sprawił że ustąpiłem niemal natychmiast a ten szybkim ruchem ściągnął ze mnie bieliznę. W momencie kiedy próbowałem się zakryć on zakręcił i biąrc mnje na ręce wsadził do wanny. - umejemi ci włosy co? - sięgnął po szampon i nałożył mi go na włosy przedtem je mocząc. Muszę przyznać że ma przyjemne dłonie. Co ja gadam yen typ mnie kupił. Po krótkiej chwili spłukał mi kosmetyk z włosów i sięgnął po gąbkę z płynem. Zaczął jeździć gąbką po moich plecach i brzuchu oraz rękach. Zaczął zjeżdżać niżej a ja z trudem zapanowałem nad chęcią wydarcia się na niego. Kiedy skończył wyciągnął mnie z wanny i zaczął wycierać ręcznikiem. Byłem już suchy gdy on nagle rozłożył coś na wzór przewijaka i nawet nie zdążyłem zareagować kiedy położył mnie na nim. Patrzyłem na niego ździwiony gdy wyciągał... Pieluchę!
-no chyba sobie kurwa żartujesz że ja to włożę- momentalnie pożałowałem tych słów
-ktoś tu chyba chce karę - warknął patrząc na mnie - ale teraz dasz sobie grzecznie to założyć tak? - podniusł moje biodra do góry i założył mi pieluche mimo moich protestów oraz ubrał ubranie i jakieś skarpetki. - to teraz śniadanie - podniusł mnie i zniusł po schodsch do kuchni gdzue posadził w stoliku dziecięcym, poszedł robić śniadanie.
Pov: Draco
No cóż, młody zasłużył na kare. A jako iż to przez pieluche dam mu trochę śrpdku na przeczyszczenie do mleka. Przygotowałem mu i sobie kanapki a potem podałem jedzenie.
Pov: Harry
Zacząłem jeść kanapki popijając mlekiem nie odzywając sie nadal obrażony o pieluche. W końcu zjadłem a ten zaproponował oglądanie bajek na co się zgodizłsm. Zaniusł mnie na łóżko i kładąc się obok mnie póścił bajki.
~30 minut później~
Przed chwilą zaczął mnie boleć brzuch i zachciało mi się do toalety więc uznałem że poprosze by mnie zaprowadził do łazienki
-muszę do toalety-on tylko się uśmiechnął
-pielucha,, nawet nie licz że pójdziesz do łazienki - odparł a ja uznałem że wstrzymam. Po jakimś czasie brzuch bolał mnie coraz bardziej a ja czułem że nie wytrzymam - Harry nie męcz się od tego jest pielucha - w końcu nie wytrzymałem i popóściłem ale nie czułem ulgi - traktuj to jako kare słońce.
Co on mi kurde dodał? Raszte wieczoru zabrało mi popuszczanie do pieluchy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Odwieszam? Nie mam pojęcia bo mam dużo nauki ale raczej w jakiś weekend lub dzjeń wolny coś wpadnie. Nie zapominając o feriach. Tylko proszę mnie nie zabijać za taką przerwe :3
CZYTASZ
Szczęśliwe Dni | Drarry DDlb ✓
RomanceW książce nie istnieje magia i wszyscy bohaterowie są mugolami. Rodzice Harrego nie żyją a on jest pod opieką Dursleyów. Harry tak jak w książce/filmie jest poniżany i bity przez swoją jedyną rodzine. Natomiast Draco tak jak w książce/filmie jest d...