30 sierpnia 2020
Tak jak już wcześniej wspominałam siedzę już w pociągu. Zajęłam ostatni przedział, tam gdzie nawet nie zapuszczają się ślizgoni. Chcę spędzić podróż w samotności.
Może trochę opowiem wam o tym co robiłam w wakacje. Całe dwa miesiące spędziłam w Miami u cioci. Chciałam się trochę odciąć od wszystkich problemów. Z przyjaciółmi utrzymywałam kontakt telefoniczny. Chcieli mnie odwiedzić, ale potrzebowałam czasu dla siebie. W Miami spotkałam Mili. Wpadłyśmy na siebie obok naszej ulubionej kawiarni. Mili, a dokładnie Milicenta Bulstrode stała się dla mnie bliską osobą. Tak, tak wiem co sobie myślicie. Jakim cudem zaprzyjaźniłam się ze ślizgonką? To proste. Oczywiście darłyśmy ze sobą koty, aż nie spotkałyśmy się na imprezie na plaży. Trochę alkoholu i stałyśmy się nierozłączne. Obie bardzo się zmieniłyśmy. Boje się jednak, że ludzie mogą źle zareagować na naszą przyjaźń. Na szczęście to ostatni rok, a raczej rok powtórkowy. Dzięki czemu nie musimy nosić mundurków. Cieszy mnie to bardzo bo ostatnio bardzo zmieniłam swój styl ubierania. Szkoda by było gdyby miały się marnować te wszystkie ciuchy.
Większość drogi spędziłam przeglądając Instagrama i pisząc z przyjaciółmi. Umówiłam się z nimi, że spotkamy się dopiero na uczcie. Chwilę przed ucztą zamierzam dodać nowe, a zarazem pierwsze zdjęcie na swój profil. Będzie ciekawie. Życzcie mi powodzenia, przyda się. Do zobaczenia na uczcie..............................................................
Cześć wszystkim,
Mam nadzieję, że nie macie mi za źle tego że dopiero teraz pojawia się kolejny rozdział. Liczę na to, że rozdział wam się spodoba. Dajcie znać czy podoba się wam taki styl pisania i co myślicie o takim opowiadaniu. Potrzebuję waszej motywacji. Miłego czytania.
Pozdrawiam ®
CZYTASZ
Hermiona Grange®
Fanfiction~Większość społeczności postrzega mnie jako cichą, szarą myszkę z szopą na głowie. Jeszcze nie tak dawno pewnie bym się z nimi zgodziła.~