DŹWIĘK KROPEL deszczu odbijających się o twoje okno rozpraszał cię, nie pozwalając przymknąć oka. Nie był to pierwszy raz, kiedy zegar wybijał trzecią godzinę nowego dnia, a ty jedynie leżałaś na materacu, nie będąc w stanie zasnąć. Mimo tego, że przekręcałaś się z boku na bok, próbowałaś słuchać muzyki i nawet piłaś te ziołowe mieszanki, mające ci pomóc, to i tak nie mogłaś usnąć. Zmęczonym wzrokiem wpatrywałaś się w mokre okno, obserwując, jak kolejne krople spływają po niej nieśpiesznie, tworząc kałuże.
Stawało się to powoli nie do zniesienia. Twoje ruchy były wolniejsze, a ty traciłaś swoją energię, ledwo chodząc następnego dnia. Worki pod oczami nie zostały zignorowane przez innych uczniów, którzy wypytywali o twoje samopoczucie, przyglądając się przerzucanej z miejsca na miejsce zmęczonej sylwetce. Twoja wydajność widocznie się pogorszyła wraz z technikami, których używałaś. Jeszcze niedawno nadana ci plakietka z mianem silnej, obiecującej szamanki powoli kruszyła się, tylko przez to, że nie mogłaś spać.
— Ugh. — To jedyne co mogłaś w tej sytuacji zrobić. Westchnąć pod nosem i podnieść się do góry, aby oprzeć głowę na kolanach. Czułaś, jak ciężkie są twoje powieki, ale i tak nie byłaś w stanie odpłynąć w nieskończoną czerń, tym samym dając sobie chwilę spokoju.
Być może poproszenie Inumakiego o to, aby cię uśpił, nie było złym pomysłem. W końcu sam to proponował, ściągając brwi ze zmartwienia, kiedy po raz kolejny upuściłaś kubek z herbatą, nie czując swojego ciała. Jednocześnie nie chciałaś go przemęczać, tym bardziej jego gardła, przez taką błahą sprawę. Kiedyś musiałaś odpocząć. Twoje ciało samodzielnie się wyłączy, kiedy nie będziesz miała już energii. Nie było to najlepsze wyjście, ale w tym momencie wydawało się być jednym rozsądnym.
Zdecydowanie brzmiało lepiej, niż zawracanie głowy innym. Więc jedyną opcją, jaka ci pozostawała, było leżenie na materacu i wpatrywanie się w burzę na zewnątrz. Opuściłaś ramiona, mrugając powoli oczami, kiedy kolejne krople uderzyły o twoje okno. Cisza panująca w pokoju była nie do zniesienia. Jednak twój telefon był całkowicie rozładowany i zanim będziesz w stanie ponownie go użyć, musiałaś odczekać dłuższą chwilę. Dlatego słuchanie muzyki nie wchodziło w grę. Nie chciałaś też robić nic innego, ponieważ hałas mógł obudzić innych.
Mogłabyś wyjść na dwór i spróbować ochłonąć trochę, ale burzowa noc nie brzmiała za dobrze. Poza tym wydostanie się z pokoju o takiej porze, skutkowałoby w obudzeniu Gojo, który nie wiadomo jakim cudem, by się o tym dowiedział. Zaraz po tym jego głos obudziłby resztę i musiałabyś stać po środku tego tłumu, tłumacząc się ze swojej niewielkiej ucieczki. Wiedziałaś, jak się mogło to potoczyć, bo raz już się to zdarzyło. I doskonale pamiętałaś, jak bardzo twoje policzki paliły ze wstydu.
— Może... Nie, lepiej nie — mruknęłaś do siebie, podnosząc głowę. Po chwili jednak ponownie opadła na twoje kolana, a twoje ręce zacisnęły się jeszcze mocniej, chowając cię w stworzonej przez ciebie niewielkiej kulce.
CZYTASZ
❝NO FRIEND❞ maki zenin x reader oneshot
Fanfic【if nothing comes of it, then just know we are grateful】 ❝𝘯𝘰 𝘫𝘶ż, 𝘵𝘦𝘳𝘢𝘻 𝘴𝘪ę 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘤𝘪𝘦ż 𝘯𝘪𝘦 𝘰𝘥𝘸𝘳ó𝘤𝘪𝘴𝘻. 𝘸𝘦𝘫𝘥ź 𝘥𝘰 ś𝘳𝘰𝘥𝘬𝘢.❞