Tego dnia ludzkość otrząsnęła się ze snu. Przypomniała sobie swój strach oraz wstyd życia w zamknięciu za murami w Konikowie.
Eren Jaeger zmywał właśnie z podłogi rzygi swojej znajomej Pieck, która ostatnio trochę przesadziła z alkoholem, kiedy nagle usłyszał ciche męskie jęki zza ściany pobliskiego domu. Zaciekawiony postanowił sprawdzić co jest ich źródłem i zakradł się na nieswoją parcelę zbadać sytuację. Dostrzegł, że okno budynku było uchylone, jednak firanki były zasłoniete. Postanowił usiąść obok i wsłuchać się niecodzienne słyszane przez niego odgłosy.
Armin choć wyglądający niewinnie i bezgrzesznie, w tym momencie powoli zdejmował bokserki z Mikasa. Mikas wydawał przy tym ciche jęki, które roznosiły się po pokoju jak melodia. Zawstydzony swoją własną reakcją Mikas spytał pomiędzy jękami
- Cz- Czy.. może- możemy *uhhh* włączy ć... *aah* mu- muz ykę??
Armin lekko zaśmiał się pod nosem.
- Nie jestem do końca przekonany czy to dobry pomysł, przecież tak ładnie jęczysz ;)
Mikas jeszcze bardziej się zarumienił i jego prośba szybko zamieniła się w błaganie.
- Pro- prosz ę.. *ohh* kap kapitanie Armini e..~
Armin sięgnął ręką do radia, stojącego na komodzie obok, aby włączyć jego ulubiony utwór Krzysztofa Krawczyka - „Parostatek". Nie był przekonany czy to dobry pomysł, jednak nie potrafił się oprzeć widokowi błagającego go o coś Mikasa- podniecało go to jak nic innego.
- Dzię... AAH.. dzię kuję.. - odrzekł Mikas, co było prawdopodobnie ostatnią rzeczą wypowiedzianą przez niego, którą dało się zrozumieć. Wszystkie następne próby komunikowania się kończyły się na głośnych jękach oraz krzykach z rozkoszy.
Eren słysząc to całe zdarzenie i wręcz będąc jego świadkiem, był sparaliżowany. Nigdy nie przypuszczał, że dwójka jego najlepszych przyjaciół może ze sobą sypiać. Znali się od dzieciństwa i zawsze uważał, że nie mają przed sobą żadnych tajemnic. W każdej sytuacji mówili sobie całą prawdę, nawet jeśli dotyczyła ona ciężkich tematów.
Tak właśnie było, kiedy Mikas 3 lata temu wyznał Erenowi, że jest osobą transpłciową. Była to szokująca wiadomość dla Erena, jednak nie na tyle, aby zakończyć ich wieloletnią przyjaźń. Chłopak był dla niego ważny i nie znaczyło dla niego to, w jakim ciele się urodził. Jedyne czego zawsze pragnął to szczęścia dla ich obojgu, dlatego nie mógł w tym momencie pojąć, dlaczego jego przyjaciele nie powiedzieli mu o tak istotnej rzeczy.Pragnął wyjaśnień, jednak jedyne co w tej chwili otrzymywał były jęki Armina i Mikasa wymieszane z melodią, lecącego w tle kolejnego utworu „Red Swan".
Po policzku Erena spłynęła słona łza, a uczucie zdrady z każdą chwilą się zwiększało.Oglądając tą całą scenę aż zrobiło mi się mokro w majtkach. Słysząc jęki moich podopiecznych, uległem pokusie. Twardego już kutasa powoli wyjąłem z mokrusieńkich spodni i zacząłem powoli poruszać ręką w górę i w dół. Niektórzy nazwaliby to pedofilią, ale w tej historii, to ja ustalam panujące zasady.
Wracając do słonecznego dnia w Konikowie wypełniego jękami Mikasa~ Armin czujący na sobie obcy wzrok, zdecydował się delikatnie odchylić głowę do stopnia w którym wyraźnie widział przez uchylone okno dom swojego najlepszego przyjaciela. W tamtym momencie jego wzrok spotkał się ze smutnymi oczami Erena...........
‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️
CZYTASZ
Attack on LGBTitan
FanfictionNiesamowicie dynamiczna i wielowątkowa historia, w której tytani mają narządy genetyczne, a prawie cała ludzkość to ludzie LGBTQ+ Chalsy10 & @lampshadebankrupcy aka pussy destroyer 101 Oliwia