1 miesiąc później
EZRA:
Od miesiąca chodzę z Sabin nikt oprócz załogi "Ducha" o tym nie wie morze dla tego że jak by się dowiedzieli to nie mógłbym mieć wspólnych misji z moją dziewczyną dziś właśnie mamy jedną wraz z :Sabin, Kananem ,Fenem raulem i chopem lecimy na Krownest.
SABIN:
Trochę się stresuję lecę do domu mamy znowu odbić tatę, a na dodatek chodzę z jedi. Dziwne prawda jedi i mandalorianin niespotykane połączenie z dwóch powodów :
1 Jedi i Mandalorianie toczą walkę ze sobą
a drugi jest według mnie bezsęsowny
2 Jedi nie mogą się zakochać
Ezra mato gdzieś zresztą cytując go "Jediaj praktycznie nie istnieją a ich kodeks był zły zresztą ja słucham Kanana i biorę z niego poprostu przykład uczę się od swojego mistrza" rzeczywiście bierze przykład z Kanana.
30min później
Jesteśmy na Kronwest
Czekamy w sali tronowej już tylko na moją mamę poszła odebrać jakieś ważne informacje na temat taty. Rozmawiałem z Ezrą na temat nas ustaliliśmy że jak znowu odbijemy tatę to wtedy po wiemy mojej rodzinie że jesteśmy razem.
EZRA:
Jak przyszła mama Sabin to omówiła z nami plan odbicia Arlicha tym razem mieliśmy pewność że tam będzie.
Byliśmy już na pozycjach i czekaliśmy na przyjazd konwój imperium Arlichem.
po 5 min konwój się pojawił
Akcja była szybka przeszła prawie bez problemów gdyby nie fakt że przy Arlichu powiedziałem do Sabin słońce ,co go mocno zdziwiło ponieważ zauważył że mam piecz świetlny i zapytał się nas od jak dawna jesteśmy razem i odraz powiedział że mu to nie przeszkadza co mnie mocno z dziwił ale i uradowało.
Byliśmy już w twierdzy klanu Wren i świętowaliśmy udaną akcję gdy nagle Sabin podeszła do mnie i powiedziała że już czas powiedzieć całemu klanowi że jesteśmy razem
SABIN:
Stanęłam na środku sali tronowej oraz strzeliłam 2 razy w powietrze żeby zwrócili wszyscy na mnie uwagę
"Uwaga chciałam wszystkim coś ważnego powiedzieć a raczej kogoś ważnego dla mojego serca przedstawić oto Ezra Bridżer mój chłopak"
EZRA:
Po tych słowach Sabin podszedłem i ja pocałowałem namiętnie