Rozdział 11

1.7K 85 54
                                    

W końcu weekend... Ten tydzień był w chuj męczący... I jeszcze ona... Ciągle mam ją przed oczami! KURWA

Ostatnio dużo myślę, czy w końcu powiedzieć  (T/I) o moich uczuciach do niej. Jednak...
Nadal boję się odrzucenia.
Jeśli mnie odrzuci to będzie strasznie boleć, jednak wtedy i tak będzie ze mną, tylko że siłą.
Nie mogę pozwolić aby moja pierwsza miłość była z kimś innym niż ja!
C-czy ja mam obsesję?!
Niee, tak po prostu wygląda miłość... Moja miłość...

Zrobię to! Wyznam jej swoje uczucia!
Wziąłem telefon i zadzwoniłem do (T/I)
Pierwszy sygnał...
Drugi sygnał...
Trzeci sygnał...
Obraziła się na mnie?! Ale za co, nic jej nie zrobiłem... ONA NIE MOŻE SIĘ NA MNIE OBRAZIĆ!!! Nie pozwalam jej...
-Halo? - Powiedziała swoim delikatnym i lekko zaspanym głosem
Czułem jak jestem cały czerwony.
- Park 16:00 dziś
- Hę? - Przeciągnęła ostatnią literę
Jakie to urocze... Mój skarb
- Czego nie rozumiesz?!
-Uh... No dobra przyjdę- rozłączyła się
Muszę jakoś wyglądać, cholera nie wiem jak ona się ubierze jeśli ja będę w garniturze a ona w dresach? Będzie jej wtedy niezręcznie.
A co jeśli to ja ubiore dresy, a ona sukienkę?!
Cholera, muszę kupić jeszcze jakieś kwiaty. O ile dobrze pamiętam jej ulubionymi kwiatami są (Ulubione kwiaty). Kurwa spokojnie jest dopiero 9 rano zdążysz!

Pov. (T/I)
Od kiedy Katsuki chce spotykać się z ludźmi?
Usiadłam na łóżko.
Czy to... Randka?
Nieee, on i miłość pff. O czym ty myślisz dziewczyno?! Przecież on nie ma czasu na miłość. Z resztą czy coś do niego czuję? Jest hot no~ bardzo hot i to chyba jedyny pozytywny argument.
Jest głośny, ciągle zły, wszystkich wyzywa i nikogo nie szanuje... Czy to jest materiał na chłopaka?

Wstałam z łóżka i zaczęłam schodzić na dół, aby coś zjeść.
Jeszcze idiota obudził mnie o 9 w sobotę

Dzień zapowiadał się na całkiem ładny, nie było żadnej chmury na niebie a słońce było dość przyjemne.
Może to spotkanie nie będzie takie złe?

Park 16
Pov. (T/I)
Siedziałam już na ławce w miejscu którym chciał się spotkać blondyn. Nie ubierałam się jakoś elegnacko bo to miało być przyjacielskie spotkanie, bynajmniej ja tak uważam.
Jasne, spóźnia się... Ehh
Zamknęłam na chwilę oczy, aby wsłuchać się w dźwięki które są dookoła mnie.
Jednak coś zagłuszyło mój spokój. Ktoś usiadł obok mnie. Poczułam woń znajomych mi kwiatów. Otworzyłam gwałtownie oczy.
Koło mnie siedział Bakugo z kwiatami.

- Um... To dla mnie? - spytałam nie pewnie. Nigdy nie wiadomo na jaki pomysł wpadnie blondyn.
- Tch, nie kurwa dla mnie - przewróciłem oczami, a ona uśmiechnęła się lekko.
- Heh, dz-dziękuję... Ale z jakiej to okazji?
- Czy wszystkie dziewczyny muszą pytać z jakiej to okazji, kiedy chłopak da jej jakiegoś chwasta?!
- *Śmieje się* Dobra, dobra nie gorączkuj się
Wzięłam kwaty od chłopaka.
Skąd wiedział że te są moje ulubione? Może Eijirou mu powiedział.
- To ten idziemy gdzieś? - Spytałam
Blondyn patrzył się na mnie, nie odzywając się. Dopadł mnie lekki stres.
- Dlaczego patrzysz się na mnie j-jakbyś chciał żebym oddała ci kasę za te kwiaty?
- Huh? Nie chce od ciebie pieniędzy! Idiotka... Po prostu się zapatrzyłem. - Złapał mnie za rękę. - Chodź idziemy na lody, czy coś...

Ruszyłam razem z nim w kierunku pobliskiej lodziarni. Widziałam na jego policzkach rumieńce.
Hm... Gdyby Katsuki był Tsundere, mogłabym z nim być... Czekaj co?! Co ty pieprzysz (T/I)?

Chodziliśmy po mieście aż do 21 lekko się już ściemniło. Na ulicach nie było prawie żadnego człowieka, a my wróciliśmy do parku i usiedliśmy na tej samej ławce co na początku spotkania.

Siedzieliśmy milcząc. Ja zaczęłam patrzeć w niebo, lecz po chwili poczułam czerwone tęczówki skierowane w moją stronę.
- Coś nie tak?
- Tak stało się coś... - powiedział dość poważnie
- Co takiego? - spytałam zmartwiona
- Zakochałemsiewtobie - wymamrotał coś na szybko blondyn
- Um...możesz powtórzyć?
- Zakochałemsiewtobie - Powiedział tak samo mało zrozumiale
- Żarty sobie robisz?
- Kurwa! Kocham cię

Siedziałam jak wryta, nie chce mieć kolejnego chłopaka. Chcę odpocząć od miłości...
I jak ja mam mu teraz powiedzieć, że nie chce z nim być?
- Katsuki... J-ja nie - nie było mi dane dokończyć, bo poczułam jak coś uderzyło mnie w kark. Nie mogłam stwierdzić że to Bakugo, bo nie patrzyłam na niego tylko na swoje buty.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Standardowo za błędy przepraszam
I Wybaczcie że tak długo nie było nic, ale nauka itp. :/

Nie Będzie Tak Jak Kiedyś - Bakugo Yandere x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz