- Lani! Wstawaj ty leniuchu! - wbiegła do mojego pokoju ironicznie i aż przesadnie wściekła Nellas.
- Jeszcze 5minut! - powiedziałam zmęczona.
- Nie, żadne 5minut jest 8:30 spóźnimy się na śniadanie!Nellas to moja siostra, jest wysoką elfką, ma włosy o kolorze ciemnego blondu i niebieskie oczy...
Ale może najpierw ja się przedstawię. Mam na imię Lani i jestem elfką wysokiego rodu, księżniczką leśnego królestwa. Mam dwójkę rodzeństwa Legolasa i Nellasse. Jestem dość wysoka i szczupła, mam brązowe włosy (albo bardziej jasno brązowe) i złociste oczy.- No idę już idę.
Moja siostra wyszła z pokoju.Ubrałam się i uczesałam a potem udałam się w kierunku jadalni.
- Dzień dobry ojcze - zwróciłam się do Ojca (Thranduila).
Przywitałam się również z rodzeństwem i zaczęłam spożywać posiłek.
- Dzisiaj o 16:00 przyjeżdża do nas wasza kuzynka Irith razem z rodzicami - oznajmił Thranduil.
- Och to cudownie! - powiedziałam a Nellas i Legolas mi przytaknęli.
- Nie mogę się doczekać tak dawno jej nie widziałam - powiedziała moja siostra.
- Również się cieszę - dodał Legolas.Śniadanie minęło w bardzo miłej atmosferze, rozmawialiśmy o naszych gościach.
Po skończonym posiłku Ojciec poprosił nas abyśmy przygotowali komnatę dla Irith, udaliśmy się we trójkę do wyznaczonego pokoju i zaczęliśmy przygotowania.- Irith napewno będzie zachwycona swoją komnatą - powiedziałam ścieląc łóżko.
-Napewno - odpowiedział mi Legolas.Odsłoniliśmy rolety, pozmywaliśmy podłogi i przewietrzyliśmy pokój. Pokój był w kolorach zielono-żółtych, ściany były białe a firanki w oknach żółte, na środku podłogi leżał mały zielony dywanik a łóżko było bardzo miękkie i wygodne.
Gdy skończyliśmy udaliśmy się do swoich pokoi aby przyszykować się na przyjazd gości.
Założyłam śliczną fioletową suknię z falbanami i bufiastymi rękawami a na to srebrny diadem. Nellas uczesała mi fryzurę z warkoczy, bardzo mi się podobała Nellas zawsze ładnie mnie uczesze.Gotowe dołączyłyśmy do Legolasa i Thranduila którzy już czekali przed bramą.
W tym samym momencie usłyszeliśmy jak nasi goście się już zbliżali. Irith jechała na ślicznym szarym koniu a jej rodzice na białychIrith jest dość niska i zgrabna ale też nie za niska jest, brunetką oraz ma fiołkowe oczy.
Gdy już wszyscy się przywitali Iritch ja i Nellas udaliśmy się w kierunku ogrodu a Legolas rozmawiał z Rodzicami Irith i z Ojcem.
- Ależ my się dawno nie widziałyśmy! - powiedziałam uradowana.
- Bardzo się Cieszę, że mogłam was odwiedzić
- Może chodźmy poćwiczyć strzelanie z łuku? - zaproponowała moja siostra.
- Jasne czemu by nie - odpowiedziałyśmy zgodnie Ja i Irith.Kiedyś jak byłam w Lothlórien Galadriela podarowała mi jakiś magiczny łuk i zawsze jak go używam zaczyna błyszczeć na niebiesko a moje włosy stają się białe...
Galadriela powiedziała, że mam w sobie niezwykłą moc ale nic więcej mi nie wytłumaczyła. W każdym bądź razie używam tego łuku tylko w nagłych wypadła np. sprzeczki z orkami czy pająkami, sprawia on, że strzały wylatują z o wiele większą mocą i są groźniejsze. Nie zabardzo chce mówić o nim przyjaciołom... Dlatego do ćwiczeń używam zwykłego łuku.-Chodźcie na polane do ćwiczeń -
zaproponowała Nellas.
- Tylko może najpierw się przebierzemy bo chyba nie wypada ćwiczyć w sukniach? - lekko się zaśmiałam.
- A, no tak. - uśmiechnęła się.Ubrałyśmy się w stroje do walki i ćwiczeń a potem udałyśmy w wyznaczone miejsce.
Długo trenowaliśmy, ja byłam bardzo dobra w strzelaniu z łuku tak jak i Irith, Nellas szło trochę gorzej z tą dziedziną walki ale za to bardzo dobrze walczyła sztyletami.
Ćwiczyły byśmy tak dalej gdyby nie głos który usłyszałyśmy za nami:- LANI! IRITH! NELLAS! - To był Legolas,
Podbiegłyśmy do niego i spojrzałyśmy pytającym wzrokiem.- Musimy jechać do Leśnej Puszczy bo idzie na nas armia orków.
Odrazu pobiegłyśmy po odpowiednie wyposażenie ( ja wzięłam swój łuk ), wsiadłśmy na konie i pojechałyśmy za Legolasem. Gdy dotarliśmy na miejsce zostawiliśmy konie trochę dalej a sami ukryliśmy się w krzakach. Obserwowaliśmy jak około 40 orków podążało prawdopodobnie w kierunku leśnego królestwa.
Naciągneliśmy Cięciwy (Nellas wyjęła sztylety a ja swój magiczny łuk, wiedziałam, że pewnie się zdziwią...) i walka się zaczęła, moja strzała poleciała z wielką prędkością przy czym zapaliła się ogniem a około 8 okrów padło. Przyjaciele przez jakiś czas patrzyli na mnie że zdumieniem ale teraz nie czas było na takie wyjaśnienia... Nie trwało to dość długo ponieważ wszystkie orki łatwo pokonaliśmy jedynie tylko Irith i Nellas były lekko podrapane. Już mieliśmy wracać. Zamknęłam jeszcze raz po polu bitwy a moje oczy spostrzegły szczópłą i dość niską elfkę o czarnych włosach... Leżała pomiędzy zwłokami okrów cała podrapana i zakrwawiona. Szybko a za razem spokojnie podeszłam do niej, wszyscy widząc to podeszli do mnie.- Ona oddycha! - powiedziałam
Wtedy Irith zaczęła wymawiać jakieś elfickie zaklęcia, nie za dobrze znam się na elfickich zaklęciach ale Irith jest w tym poprostu doskonała!
Elfka przebudziła się i popatrzyła na nas zamglonym wzrokiem...𝗞𝗼𝗻𝗶𝗲𝗰 𝗽𝗶𝗲𝗿𝘄𝘀𝘇𝗲𝗴𝗼 𝗿𝗼𝘇𝗱𝘇𝗶𝗮𝗹𝘂! 𝗖𝗼 𝗯𝗲̨𝗱𝘇𝗶𝗲 𝗱𝗮𝗹𝗲𝗷? 𝗞𝗶𝗺 𝗷𝗲𝘀𝘁 𝗰𝘇𝗮𝗿𝗻𝗼𝘄𝗹𝗼𝘀𝗮 𝗘𝗹𝗳𝗸𝗮? 𝗧𝗲𝗴𝗼 𝗱𝗼𝘄𝗶𝗲𝗰𝘂𝗲 𝘀𝗶𝗲̨ 𝘄 𝗻𝗮𝘀𝘁𝗲̨𝗽𝗻𝘆𝗺 𝗿𝗼𝘇𝗱𝘇𝗶𝗮𝗹𝗲 𝗸𝘁𝗼́𝗿𝘆 𝗽𝗼𝗷𝗮𝘄𝗶 𝘀𝗶𝗲̨ 𝗷𝘂𝘇̇ 𝗻𝗶𝗲𝗯𝗮𝘄𝗲𝗺!
❤︎𝗗𝗭𝗜𝗘𝗞𝗨𝗝𝗘 𝗭𝗔 𝗣𝗥𝗭𝗘𝗖𝗭𝗬𝗧𝗔𝗡𝗜𝗘 ❤︎
𝐾𝑠𝑖𝑎𝑧̇𝑘𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑧𝑎𝑑𝑒𝑑𝑦𝑘𝑜𝑤𝑎𝑛𝑎 𝑑𝑙𝑎 𝑚𝑜𝑖𝑐ℎ 𝑤𝑠𝑝𝑎𝑛𝑖𝑎𝑙𝑦𝑐ℎ 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎𝑐𝑖𝑜́𝑙𝑒𝑘 ♡︎
𝑩𝒂𝒔𝒊 𝒁𝒆𝒓𝒚
𝑷𝒂𝒕𝒓𝒚𝒄𝒋𝒊 𝑾𝒐𝒔𝒊𝒌
𝐀𝐧𝐢 ☻︎(𝒑𝒓𝒛𝒆𝒑𝒓𝒂𝒔𝒛𝒂𝒎 𝒛𝒂 𝒋𝒂𝒌𝒊𝒆𝒌𝒐𝒍𝒘𝒖𝒆𝒌 𝒃𝒍𝒆𝒅𝒚 𝒐𝒓𝒕𝒐𝒈𝒓𝒂𝒇𝒊𝒄𝒛𝒏𝒆 ☹︎ )
CZYTASZ
𝒫𝒶𝓂𝒾ℯ̨𝓉𝓃𝒾𝓀 ℰ𝓁𝒻𝓀𝒾
RandomKsiążka opowiada o przygodach pewnej grupy przyjaciół Lani, Nellas, Irith, Legolas i Lethien. Mają wiele wspaniałych przygód oraz problemów które wspólnie rozwiązują! Zapraszam do czytania💚 𝐾𝑠𝑖𝑎𝑧̇𝑘𝑎 𝑝𝑖𝑠𝑎𝑛𝑎 𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑑𝑠𝑡𝑎𝑤𝑖𝑒 𝑜𝑝...