Rozdział 2

42 5 3
                                    

Elfka przebudziła się i popatrzyła na nas zamglonym wzrokiem, ale nie była w stanie nic powiedzieć bo była na wpół przytomna.
Stwierdziliśmy, że zabierzemy ją do pałacu, gdy dotarliśmy na miejsce słóżki zaopiekowały się nią, narazie spała więc ja i Legolas na chwilę weszliśmy do jej gościnnej komnaty, żeby sprawdzić czy wszystko dobrze.  Już wyszłam a Legolas jeszcze przez chwilę stał i się w nią wpatrywał ale potem dołączył do mnie. Teraz cała nasza czwórka stała i rozmawiała o zaistniałej sytuacji.

IRTH! - dał się usłyszeć głos z jadalni - choć no tu na chwilę.

Był to ojciec Irith, Rillë.
Razem z Matką Anal i moim ojcem czekali na nią.

-Idę! - odkrzyknęła i udała się do nich.

Długo o czymś rozmawiali ale nie mogliśmy usłyszeć o czym. W końcu wruciła bardzo uradowana

- Wiecie co?! Zostaje u was na 3miesiące!
- O łał! To wspaniale! - odpowiedziałam
- Ale super! Spędzimy razem mnóstwo czasu - powiedziała Nellas a Legolas się do nas czuło uśmiechną.

Potem jakiś czas bawiliśmy się w gananego w ogrodzie. Może i nie wypada jak na nasz wiek ale to taka wspaniała zabawa! 🤪 Reszta popołudnia minęła spokojnie i miło, cały dzień był zawariowany.

              
                                      ***

Jedliśmy śniadanie w jadalni tak jak każdego ranka, kiedy nagle wbiegła służka lekko zdyszana.

- Elfka się zbudziła! - oznajmiła szybko.

Irith i ja szybko się podniosłyśmy a Thranduil popatrzyła na nas nieco zdziwiony naszym zachowaniem  ale poczym uśmiechnął się lekko

- Ojcze? Czy możemy iść? - zapytałam.
- No już dobrze.

Podziękowaliśmy i już miałyśmy wychodzić kiedy dołączyli do nas Legolas i Nellas, razem udaliśmy się w kierunku komnaty.

Weszliśmy do środka a elfka leżała jeszcze w łóżku i zmieszana ale też lekko przerażona patrzyła się na nas. Miała wielkie granatowe oczy, często zwracam uwagę na oczy ponieważ zawsze jak głębiej w nie spojrzę zdażało mi się miewać jakieś wizje. Może to ta cała moc o której mówiła Galadriela? Wracając do historii...

- Kim jesteście? Co ja tu robię? Co się stało? - Obsypała nas pytaniami.
- Znaleźliśmy Cię na polu walki z orkami w mrocznej puszczy - wytłumaczył Legolas.
- Aha... No tak już pamiętam, jechałam do was...
- ... Aby przywieźć wieści o ataku orków. - Nie zdążyła dokończyć bo ja zrobiłam to za nią. Tak, miałam wizję.
- A-ale z ląd ty... To... - zdziwiła się.
- E tam, nie ważne. - odpowiedziałam nieco zmieszana - Jak masz na imię?
- Lethien. Podróżuje po Śrudziemiu, kiedyś byłam w wojsku elfów Rivendell. Jechałam do was bo zaobaczyłam armię orków zmierzającą w waszą stronę i chciałam was ostrzec ale dostałam w głowę od jednego z okrów i obudziłam się tutaj.
- Dobrze, tak więc Lethien odpocznij sobie trochę, służka przyniesie Ci czyste ubrania - oznajmiła moja siostra i wyszliśmy z pokoju. Legolas jeszcze chwilę rozmawiał z Lethien a potem do nas doszedł.

Rozmawialiśmy o Lethien  idąc zająć się swoimi obowiązkami, rozstaliśmy się na małym korytarzu, poszłam do sali tronowej pomagać wybrać i rozwiesić nowe zasłony, wybrałam takie w błękitnym kolorze które na końcówkach miały małe zielone listki potem zajmowałam się ogródkiem bardzo lubię to robić. Podlewałam krzaczki z różami, drzewka itp. Pod koniec dnia tak jak to zawsze lubiłam robić usiadłam w łóżku i chwilę rozmyślałam nad wszystkim co wydarzyło się ostatnio, zaczęłam czytać książke. Nim się obejrzałam była już 24:20 więc położyłam się spać

*𝑛𝑎𝑧𝑎𝑗𝑢𝑡𝑟𝑧*

- Witaj Lethien! - weszłam do jej komnaty i się uśmiechnęłam.
- Dzień dobry Pani. - również się uśmiechnęła
- Poco te "Pani"??
- Jesteś księżniczką Leśnego Królestwa, inaczej nie wypada.
- Aj csiiicho mów mi Lani poprostu, zostańmy przyjaciółkami. ♥︎                     
- O, okej ♥︎                   
- Tamta Blondynka to moja siostra, ma na imię Nellas. Brunetka to Irith, moja kuzynka, a blondyn to...
- Pan Legolas - dokończyła. - poznaliśmy się już.
- Ach, ok. I NIE MÓW NA TEGO BAŁAWANA PAN - zaśmiałam się - to mój brat
- Hah, okej.
- Rozmawiałam z moim ojcem i prosił mnie abym zaprowadziła Cię do sali tronowej.
- Dobrze, więc prowadź. - powiedziała lekko zaskoczona.

Dotarłyśmy na miejsce i Thranduil wypytał o wszystko Lethien.

* 𝑝𝑜 𝑟𝑜𝑧𝑚𝑜𝑤𝑖𝑒*                  

- Czy zachciałabyś dołączyć do straży leśnego królestwa? Jeszcze trochę potrenujesz wraz z moją córką i będziesz doskonała.
- Hm wsumie czemu by nie, Dziękuję królu. - odrzekła zadowolona.

Wyszli Legolas Irith i Nellas.

- O! Legolasie! Oprowadź proszę naszego nowego członka straży po królestwie. Legolas lekko się zdziwił ale potem dodał:
- Oczywiście Ojcze - uśmiechną się do Lethien i razem poszli zwiedzać

𝐃𝐳𝐢𝐞̨𝐤𝐮𝐣𝐞̨ 𝐰𝐚𝐦 𝐛𝐚𝐫𝐝𝐳𝐨 𝐳𝐚 21 𝐰𝐲𝐬́𝐰𝐢𝐞𝐭𝐥𝐞𝐧́! 𝐉𝐞𝐬𝐭 𝐦𝐢 𝐧𝐢𝐞𝐳𝐦𝐢𝐞𝐫𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐢𝐥𝐨 𝐩𝐨𝐧𝐢𝐞𝐰𝐚𝐳̇ 𝐨𝐝 𝐧𝐢𝐞𝐝𝐚𝐰𝐧𝐚 𝐦𝐚𝐦 𝐰𝐚𝐭𝐭𝐩𝐚𝐝𝐚, 𝐚 𝐝𝐳𝐢𝐞̨𝐤𝐢 𝐰𝐚𝐦 𝐦𝐚𝐦 𝐦𝐨𝐭𝐲𝐰𝐚𝐜𝐣𝐞̨ 𝐛𝐲 𝐩𝐢𝐬𝐚𝐜́ 𝐝𝐚𝐥𝐞𝐣!
𝐙𝐨𝐬𝐭𝐚𝐧́𝐜𝐢𝐞 𝐳𝐞 𝐦𝐧𝐚 𝐛𝐨 𝐣𝐮𝐳̇ 𝐧𝐢𝐞 𝐝𝐥𝐮𝐠𝐨 𝐋𝐚𝐧𝐢 𝐝𝐨𝐰𝐢𝐞 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐬𝐳𝐤𝐮𝐣𝐚𝐜𝐞𝐣 𝐩𝐫𝐚𝐰𝐝𝐲... 𝐂𝐨 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐝𝐥𝐚𝐞𝐣 𝐰𝐲𝐝𝐚𝐫𝐳𝐲? 𝐓𝐞𝐠𝐨 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐝𝐨𝐰𝐢𝐞𝐜𝐢𝐞 𝐰 𝐧𝐚𝐬𝐭𝐞̨𝐩𝐧𝐲𝐜𝐡 𝐫𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚𝐥𝐚𝐜𝐡!

𝑆𝑒𝑟𝑑𝑒𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑧𝑑𝑟𝑎𝑤𝑖𝑎𝑚 𝐴𝑛𝑖𝑒 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑎 𝑐𝑧𝑒𝑘𝑎𝑙𝑎 𝑛𝑎 𝑛𝑎𝑠𝑡𝑒̨𝑝𝑛𝑦 𝑟𝑜𝑧𝑑𝑧𝑖𝑎𝑙 𝐚𝐳̇ 2 𝐝𝐧𝐢 😹😽

   ( 𝑷𝒓𝒛𝒆𝒑𝒓𝒂𝒔𝒛𝒂𝒎 𝒛𝒂 𝒋𝒂𝒌𝒊𝒆𝒌𝒐𝒍𝒘𝒊𝒆𝒌 𝒃𝒍𝒆̨𝒅𝒚 𝒐𝒓𝒕𝒐𝒈𝒓𝒂𝒇𝒊𝒄𝒛𝒏𝒆 ☹︎)

𝒫𝒶𝓂𝒾ℯ̨𝓉𝓃𝒾𝓀 ℰ𝓁𝒻𝓀𝒾Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz