Pierwsza kawa zawsze smakowała najlepiej, przynajmniej w mniemaniu Yoosunga.
Chłopak siedział na kanapie, w jednej dłoni trzymał kawę a w drugiej, telefon włączony na konwersacji z MC. Popijając kawę, zastanawiał się co zrobił źle. Nie pamiętał, żeby powiedział coś nie tak, jednak zostaje on ignorowany za każdym razem gdy na chatroomie pojawia się ktoś inny, a w szczególności - Zen.
Czy to przez to, że nie jest równie ładny i sławny? Może po prostu uznaje, że jest nudny i jak tylko ktoś przyjdzie, udaje, że Yoosung nie istnieje? Nie winił jej za to, bo skoro ona tak uważała, to znaczy, że tak było.
Odłożył telefon na bok i wypił resztkę kawy.
Pierwsza kawa zawsze smakowała najlepiej, była na tyle słodka, by osłodzić mu wieczór.
Druga kawa nigdy mu nie wychodziła.
Jasnowłosy wstał od komputera i skierował się w stronę kuchni, tam wstawił wodę na gaz i oparł się o blat. Najgorsze było czekanie. Ostatnimi czasy czekał, aż Rika wróci do domu. Nie wróciła. Od tamtej pory nie znosi czekania jeszcze bardziej.
Wziął telefon i włączył pierwszą lepszą wygenerowaną przez youtube'a składankę. Cicha muzyka już po chwili rozbrzmiała w pomieszczeniu, a Kim zaczął ją cicho nucić.
Wziął kubek i zaczął wsypywać do niego kawę - jego ulubiony napój. Gdy woda się zagotowała, wlał ją do kubka i wrócił do pokoju. Gdy upił łyk, poczuł, że zapomniał o cukrze, miał ochotę ją wylać. Jednak nie chciał marnować kubka swoich pieniędzy, więc ostatecznie pił gorzką.
Drugą kawę Yoosung zawsze partaczył, tak jak swoje życie.
Trzecia kawa nigdy nie była wypita.
Na zegarze wybijała trzecia, chłopak właśnie skończył rundę w skończył rundę w swojej ulubionej grze. Przeciągnął się i sięgnął po telefon, dzisiaj nikt nic nie napisał. Blondyn odłożył telefon z powrotem na miejsce i udał się do łazienki, gdzie przemył twarz zimną wodą, jakby miało to zmyć zmęczenie, jak zawsze nie zadziałało.
Spojrzał na swoje odbicie, worki pod oczami bardzo ukazywały jego stan fizyczny i psychiczny. Był zmęczony, chciał zniknąć i odpocząć od ludzi, od gier, od kawy. Czuł się jak więzień własnego życia, jakby był simsem, osoba grająca była nie źle walnięta. Otarł twarz i wrócił do komputera, po czym włączył wyszukiwanie nowej rozgrywki.
Trzecia kawa zrobiła się tak zimna, jak serce świata.
Czwarta kawa była wypełniona wspomnieniami.
Wypijając kolejny kubek kawy, Yoosunga zaczęły atakować wspomnienia.
Przypomniał sobie jak pierwszy raz spotkał Rikę, jak ją podziwiał i uważał ją za magiczną istotę, a nie człowieka.
Pamiętał, jak umarł jej pies, dlatego też, udał się na studia weterynaryjne, żeby pomagać innym zwierzętom.
Pamiętał, jak umarła, a on popadł w depresję z której pomógł mu wyjść Seven, do tej pory jest mu bardzo wdzięczny. Mimo, że chłopak często z niego żartował i wykorzystywał jego łatwowierność. Mimo to, byli ze sobą bardzo blisko, zdarzało się, że nawet wspólnie grali.
Czwarta kawa była jego ulubioną.
Piąta kawa to nowy początek.
Wybiła siódma. Yoosung był w trakcie robienia sobie piątej kawy, jednak nie było mu dane zaznać jej smaku. Poczuł oraz zobaczył, jak wszystko się rozpływa, po chwili wszystko zniknęło, stał sam pośrodku pustki. Wydawałoby się, że spał, jednak nie pamiętał, żeby ostatnimi czasy się kładł. Po chwili tuż przed nim pojawił się wielki, święcący na biało napis.
"Gracz MC dokonuje resetu"
Resetu?
Jakiego resetu?
Yoosung nie rozumiał.
"Trwa usuwanie wspomnień"
5%Przypomniał sobie dzień, kiedy MC wstąpiła do RFA
25%
Oraz ich pierwsza rozmowa telefoniczna
50%
Wspólne pisanie późno w nocy na chatroomie
75%
Przypomniał sobie jak żartowała z uczulenia Zena
80%
I kiedy postanowiła zorganizować przyjęcie
95%
I kiedy wybrała Zena
100%
"Wspomnienia pomyślnie usunięte"
Chłopak siedział na kanapie, w jednej dłoni trzymał kawę a w drugiej, telefon.
"MC join to chat"
Piąta kawa okazała się być pierwszą.
CZYTASZ
Kawa | Yoosung Kim
Fiksi PenggemarYoosung bardzo często pił kawę. |Może zawierać spojlery!|