71

65 7 4
                                    

DUCH POD POSTACIĄ ANNY PUKA W OKNO SYPIALNI YOH.

Duch: Yoh, Yoh. Obudź się.

YOH WSTAJE.

Yoh: Anna?
Duch: Cześć!
Yoh: Co Ty tu robisz?
Duch: Chodź ze mną.

ZMĘCZONY YOH PADA NA ŁÓŻKO.

Duch: Ej!
Yoh: Czego chcesz?
Duch: Wstawaj!
Yoh: Ale jest tak późno...
Duch: Co z tego!
Yoh: Chce spać...

DUCH OTWIERA OKNO.

Duch: Słuchaj Ty. Wynocha mi z tego łóżka, chodźmy na spacer, potrzymajmy się za ręce...
Yoh: Przestań mi mówić co mam robić i natychmiast wyjdź.
Duch: Co???

POJAWIA SIĘ AMIDAMARU.

Amidamaru: Kim jesteś? Prawdziwa Anna nigdy nie proponowałaby żadnych rozrywek.

DUCH UCIEKA.

Amidamaru: Czekaj...
Yoh: Niech idzie.
Amidamaru: Straszne złośliwe te lokalne duchy.
Yoh: Nie mogę uwierzyć. Rozkazałem Annie!
Amidamaru: Tak Yoh. Byłeś bardzo stanowczy.

YOH NAJPIERW ZACZYNA SIĘ ŚMIAĆ, A PÓŹNIEJ PŁAKAĆ.

Yoh: Szkoda, że to nie zdarzyło się naprawdę!...
Amidamaru: To prawda.

OBOJE PŁACZĄ.

Król Szamanów ~ CytatyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz