— Mhm, dobrze. — Lyra odpowiedziała swojej mamie, która przekazała jej zlecone zadanie przez organizację kobiet. — Gotowa, Audrey? — zapytała siostrę, z której pakowała się do szkoły.
— Jak zawsze krok przed tobą. — odpowiedziała uśmiechając się zadziornie i zarzuciła plecak przez ramię kierując się do przedpokoju.
"Nowa szkoła, nowa ja." To udawanie mnie męczy, ale nic nie poradzę. Taka kolej rzeczy, więc prędzej czy później się przyzwyczaję. — pomyślała . Po chwili młodsza siostra była gotowa. Prawie zapomniała o Angelice! Wzięła ją w ręce, zamknęła laboratorium, a następnie wyszła z pokoju. Ich dom nie należał do typowych, rodzinnych przestrzeni. Każde pomieszczenie zajmowały nowoczesne technologie, lecz najwięcej skrywało się za szafą w sypialni dziewczyn... ale o tym kiedy indziej.
Gdy rodzina Dream (w sąsiedztwie nazywana "Rodzina marzeń") przygotowywała się do wyjścia, Alya wysłała już pierwszą fotkę na Instastory. Można powiedzieć, że była uzależniona od social media, ale nie było to bezsensowne dodawanie największej liczby hashtagów. Nastolatka potrafiła hackować urządzenia elektroniczne, to był jej konik. Od 4 lat uczy się to robić. Idzie jej całkiem nieźle. Podczas nudnych lekcji przydaje się jej zdolność. W połowie monologu nauczyciela włączała dzwonek szkolny. Zamieszania i ubawu nie brakowało. Wracając do jej poranka. Pierwsze co, to sprawdzanie powiadomień i "zaspane" selfie. Po dostaniu 50 like'ów wyłączyła telefon i poszła na umówione miejsce.
Kolejną niezwykłą osobą była Reese. Francuzka, która mieszkała w Anglii. Jej pasją było czytanie książek i pisanie własnych opowiadań. W przyszłości chciała zostać pisarką, lecz na razie nie odbiegała daleko w przyszłość. Na pierwszy rzut oka można powiedzieć o niej, że jest nieśmiałą i skrytą dziewczyną, lecz w gronie Isabelle i Alya'i czuła się jak ryba w wodzie. Teraz kończyła pierwszy rozdział nowej książki. Szybko się przebrała i powędrowała do punktu spotkania.
Sama Isabelle... niesamowicie utalentowana. 16-latka, która ma wyobraźnię sięgającą zenitu. Jej budzik był istną widowiskową machiną. Tocząca się piłeczka uderzająca o domino to drobnoska. Po przebudzeniu wzięła własnej roboty samojeżdżącą deskorolkę i ogarnęła się przy pomocy jej urządzeń. Również udała się na ulicę Holley, aby zobaczyć się z jej przyjaciółkami.
Zapowiadał się zwykły, pierwszy dzień szkoły, a jednak... nowe uczennice miały zmienić życie trójki uzdolnionych dziewcząt z Reysidgllen High scool.
Gdy Audrey i Lyra szły do szkoły, paczka przyjaciółek była już na miejscu. Wesoło rozmawiały o tym, komu zrobić kawał w pierwszym dniu. Po kilku sprzeczkach postanowiły po prostu przyjść jak zwykli uczniowie, przez drzwi frontowe. Przy wejściu spotkały nowe uczennice...
— Hej, dziewczyny. — powiedziała Angelica do grupki. Jej głos nie należał do normalnych.
— Cicho. To szkoła nie dom. — Lyra szepnęła przez zaciśnięte zęby do zeszytu.
— Kto to powiedział? — Belle zobaczyła, że zeszyt się podświetlił.
— Kto? Nic. Znaczy.. moja siostra. — popatrzyła znacząco na Audrey.
— Ona nie poruhszyła wargami.. — Reese, która wszystkiemu się przyglądała poprawiła okulary.
— Bo to- — młodsza siostra kopnęła ją w kostkę. — Au, bo ja ćwiczę brzuchomówstwo. Chodź, Ly. Spóźnimy się na lekcje.
Audrey pociągnęła ją za sobą i weszły do szkoły. Później rozdzieliły się przy skrzyżowaniu korytarzy, gdyż był między nimi rok różnicy. Do klasy Lyry chodziły dziewczyny, które spotkała na początku...
----------------------------------------
Aj, przepraszam, że tylko 500 słów, ale dla mnie to dużo.
Napiszcie jak wam się podoba. ^^
CZYTASZ
── ・Never stop dreaming・──
ActionZapowiadał się zwykły, pierwszy dzień szkoły, a jednak... nowe uczennice miały zmienić życie trójki uzdolnionych dziewcząt z Reysidgllen High scool.