Mija kilka godzin zanim Lisa wchodzi do pokoju. Ma na twarzy uśmiech od ucha do ucha. Przez te kilka godzin strasznie , ale to strasznie się nudziłam. Do tego strasznie chce mi się kupy, ale nie zrobie tego w pieluchę, nie ma nawet takiej opcji. Gdy już będę uwolniona (chyba nie wspomniałam o tym że teraz nie leże w zwykłym łóżku, a z wysokimi szczebelkami) ucieknę do łazienki. Już wolę dostać karę niż zesrać się pod siebie. Wracając. Kobieta podchodzi do tak zwanego łóżka i patrzy na mnie z góry. Nic nie mówi, nie rusza się, poprostu patrzy. Jest ona naprawde dziwna. Nie wiem czy niewolałabym zostać w domu dziecka.
- Wiem że dokończyłaś palcóweczkę kochanie. - Głaszcze mój policzek, a ja przełykam głośno ślinę. Co się teraz stanie? Miałam tego nie robić. Jeśli wie to dlaczego się uśmiecha? Patrze sie na nią z przerażeniem. Do tej pory traktowała mnie delikatnie, za każdym razem gdy mnie dotykała było mi dobrze. Pierwszy raz odkad tu jestem, jednak w jej oczach widać szaleństwo. Żadna z nas już się nie odzywa przez dłuższą chwile, a mi coraz bardziej chce się do łazienki. Wyjmij mnie wreście stąd kobieto! Ale czy to nie pogorszy mojej sytuacji? Ona jest szalona, widać to w oczach. Teraz już pewnie myśli jak mnie ukarać, a jak ucieknę do łazienki będzie jeszcze gorzej. Może gdy się przełamę, pokaże że się jej słucham mi odpuści. Ale żeby to zrobić musze się zesrać w jebaną pieluchę! Nie wiem która opcja jest gorsza, kupa czy kara. Nie wiem jak wygląda kara, ale po tej kobiecie mogę się spodziewać wszystkiego. Czas ten jeden i ostatni raz schować dumę i to zrobić. Tylko jak? Nie mogę zrobić kupy w PIELUCHĘ przy jej spojrzeniu. Mam inny wbór? Tak, mam, ale za bardzo go się boję. No to dajesz Mia. Zamykam oczy i skupiam się na tym aby ona poleciała, ale wtedy czuje że kobieta mnie podnosi. Otwieram oczy i widzę korytarz, idziemy całkowicie w przeciwną stronę niż kuchnia. Po chwili wchodzimy do pokoju... właśnie jaki to pokój. Na środku z sufitu wiszą dwa łańcuchy na których końcach są kajdanki i bardzo dużo szaf. Co ona chce mi do cholery zrobić? Stawia mnie na środku i przypina ręce do łańcuchów. Muszę stać na palcach aby nie wisieć na nich. Jest to strasznie niewygodne, nie może mnie tak zostawić. Boję się jeszcze bardziej niż w pokoju. Czy to mój koniec? Czy umrę przez to że się zaspokoiłam? Do tego kupa nadal we mnie ciąży. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam. - A teraz tu tak zostaniesz do załóżmy.... - Przerywa na chwilę, a ja zaczynam płakać. Nie chce tu zostać. Nie ma tu okien, żyrandola, ani lamp. Zostanę tu sama stojąc na palcach w ciemności. - Do końca dnia. - Zaczynam mocniej płakać. Zrobię wszystko aby tu nie zostać, powiem wszystko.
- Nie, mamusiu, proszę. - Błagam próbując wyrwać ręce. To nic nie daje bo kobieta odwraca się, a jej ostatnimi słowami zaczym zamyka za sobą drzwi to ,,to tylko połowa kary". I teraz żałuję każdej podjętej decyzji, zaczynając od tego że nie chciałam śniadania. Cały dzień bez jedzenia, przywiązana tutaj. I do tego kupa, której długo nie powstrzymam. A do tylko połowa kary, czy może być coś gorszego? Nie sądzę.
Nie mija nawet pięć minut w ciemności, a czuje że pielucha się powiększa. Ręce mnie bolą, palce u nóg też, a do tego się zesrałam i teraz do końca dnia mam stać czując przy cipie gówno. Czy mogło mnie spotkać coś gorszego? Czy Bóg mnie aż tak nie lubi że dał jej mnie? Jak to możliwe że w ogóle mnie adoptowała, przecież oni muszą sprawdzić osobę która chce adoptować. A do tego dochodzi pytanie, jak się dowiedziała o tym że dokończyłam to co ona sama zaczęła?
♡♡♡♡♡♡♡♡
♡♡♡♡♡♡♡♡Bardzo, ale to bardzo was przepraszam za tak długo nie obecność, ale mogę się wytłumaczyć. Zapomniałam hasła do tego konta i dzisiaj dopiero miałam szansę się zalogować
BARDZO dziękuję też za 11 tysięcy odczytań tego opowiadania, wszystkie gwiazdki i komentarze
Nie wieżę że tyle osób czytało moją książkę która będzie trwała jeszcze dosyć długo
Kocham was miśki ♡♡♡♡♡♡♡
CZYTASZ
Tak mamusiu
RomanceCo się stanie jeśli pietnastoletnia dziewczyna zostanie adoptowana przez kobietę która pragnie dzidziusia?