1

100 7 2
                                    

Pov.Bakugo

Jest drugi miesiąc wakacji ale ja zamiast odpoczywać to muszę iść do tego głupiego nerda bo matka sobie wymyśliła jakiś wyjazd, już naprawdę wolałbym tam z nią jechać niż musieć mieszkać z tym brokułem dwa tygodnie. Pomyślałem pakując moje ostatnie rzeczy do torby i schodząc po schodach, na dole ujrzałem moją matkę podszedłem do niej a ona powiedziała

-ruszaj dupe bo się spuźnie na samolot

-już się nie wkurwiaj idę, idę- odparłem przewracając oczami i wychodząc z domu. Doszliśmy do domu tego nerda a wiedźma zapukała do drzwi, po chwili ujrzałem zieloną czuprynę z wielkim uśmiechem na twarzy 

-dzień dobry pani Mitsuki, proszę wchodzić-powiedział radośnie patrząc na moją mame. Matka od razu weszła do środka ciągnąc mnie za sobą, gdy doszliśmy już do salonu zobaczyłem mamę Deku

- cześć Inko, nie zostanę długo bo się zaraz spuźnię na samolot więc zostawiam go tutaj i jak będzie rozrabiał to dzwoń do mnie wszystkie rzeczy zabrał z domu ale jak mu czegoś zabraknie to sobie pujdzie i przyniesie to z domu. Ja już idę. Z góry dziękuję za opiekę nad tym bachorem. Paa- powiedziała po czym wyszła z domu ja spojrzałem na nerda ale ten od razu odwrócił wzrok

- Izuku zabierz Katsukiego do pokoju, nich sie rozpakuje- powiedziała uśmiechnięta kobieta

-o-okej-zająkał się brokół

Weszliśmy po schodach i doszliśmy do pokoju nerda

-kachan będziesz miał ze mną pokój- spojrzał na mnie -a-ale ja mogę spać na materacu- spuścił szybko głowę gdy nasz wzrok się spotkał

-dobra-odparłem rozglądając się lekko- gdzie się mogę rozpakować?-spojrzałem na niego, a on wskazał palcem szafę. Podszedłem do niej i włożyłem tam wszystkie moje rzeczy. Cały czas czułem na sobie wzrok Deku. Gdy już zamknołem szafę podszedłem do chłopaka i spojrzałem na niego- nic nie urosłeś nerdzie-zaśmiałem się lekko a on spuścił głowę. 

Usiadłem na łóżku i zaczołem przeglądać coś na telefonie, widziałem że brokół się nie ruszał z miejsca więc powiedziałem

- możesz usiąść czy coś zrobić, nie wiem to jest twój dom-wruciłem wzrokiem do ekranu a chłopak podszedł do szafy i ją otworzył, próbował coś wyciągnąc z górnej półki ale nie dosięgał. Po chwili patrzenia na jego bezradne próby doskoczenia do górnej półki postanowiłem mu pomóc. Wstałem leniwie z łóżka i stanołem za nim, na co on szybko schował rękę którą wyciągał w górę w celu wyjęcia czegoś- co ty chcesz wyjąć?- sytałem patrząc na niego od tyłu

-m-materac-zająkał się. Spojrzałem w górę i zobaczyłem pudełko z materacem jednym ruchem je wyjołem  i podałem nerdowi- możesz mnie spytać o pomoc, może nie zawsze ci pomogę ale przecież cię nie zabije- powiedziałem odchodząc od niego- przecież wyżucili by mnie ze szkoly gdybym to zrobił-zaśmiałem się lekko i z powrotem usiadłem na łóżko. Deku zaczął pąpować materac a po jakiś 15 minutach był już gotowy. Chłopak wyją jeszcze pościel i poduszki po czym usiadł na niego i również zaczą robić coś na telefonie...

Wyjazd- bakudekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz