Last wish

164 10 135
                                    

Leżałam na środku mojego różowego łóżka, które było tak samo różowe jak reszta mojego pokoju. Mój pokój wygląda praktycznie identycznie od 3 lat. Jedyne co się w nim zmienia to zdjęcia Adriena na ścianach. Tak, nadal jestem w nim szaleńcze zakochana. I tak, nadal nie potrafię z nim normalnie porozmawiać. Zawsze jąkam się jak idiotka.

Również od 3 lat jestem bohaterską Biedronką, która razem z Czarnym Kotem ratuje codziennie Paryż. I również od tych 3 lat nadal nie pokonaliśmy Władcy Ciem. W skrócie, wszystko jest nadal tak samo.

Jedyne co się zmieniło przez te 3 lata to fakt, że jestem już pełnoletnia i coraz bliżej ukończenia liceum. Piekarnia moich rodziców jest nadal najlepszą piekarnią w całym Paryżu, a Gabriel Agreste najpopularniejszym projektantem mody.

Te 3 lata minęły strasznie szybko... Nawet nie wiem kiedy. Trochę przerażające jest to jak ten czas szybko leci...

Wyrwałam się z moich myśli i szybko zerwałam się z łóżka. Pomimo tego, że jest dzisiaj sobota to nie jest czas na odpoczynek. Jestem superbohaterką co powoduje, że codziennie mam na głowie bohaterskie obowiązki.

— Hej Tikki, pora na przemianę — rzekłam do mojego kwami z uśmiechem.

— Wiesz Marinette... Jestem z ciebie strasznie dumna — odpowiedziała, trochę nie na temat wzruszona Tikki — Już tyle czasu jesteś Biedronką i zawsze dajesz radę pokonać wszystkich złoczyńców. Jesteś najlepszą Biedronką jaką Paryż mógł sobie wymarzyć.

— Co do wszystkich złoczyńców zgodzić się nie mogę. Nadal nie złapaliśmy Władcy Ciem... Ale to dziś się zmieni — uśmiechnęłam się szeroko, a Tikki podleciała bliżej mnie i przytuliła się do mojego policzka.

— Tikki, kropkuj! — wykrzyknęłam, a wokół mnie od razu pojawiło się jasnoróżowe światło i poczułam jak przez całe moje ciało przechodzi przyjemne ciepło. Po chwili miałam już na sobie swój ulubiony czerwony, lateksowy strój w czarne kropki, a w pasie miałam przywiązane magiczne jojo w tym samym wzorze. Wyszłam na swój balkon. Zarzuciłam swoim jojo w kierunku najbliższego budynku, zahaczając nim o jakąś lampę i udałam się w kierunku miejsca, w którym codziennie spotykam się z Czarnym Kotem na patrolach.

Byłam już na dachu ustalonego budynku, lecz Kota jeszcze nie było. Usiadłam wiec na krawędzi dachu z nudów rozglądając się po okolicy. Dzisiejszy dzień był naprawdę bardzo piękny i słoneczny. W końcu zbliża się lato. Znowu się zamyśliłam. Spojrzałam na godzinę w swoim jojo. Dlaczego ten cholerny Kot zawsze się spóźnia kiedy akurat go potrzebuje?

— Cześć Kropeczko — usłyszałam za sobą znajomy mi głos — Może dzisiaj dasz się namówić na randkę? W końcu jest taka piękna pogoda.

Słysząc te słowa wstałam i obróciłam się w kierunku mojego partnera, który wymachiwał swoją laską patrząc na mnie zalotnym spojrzeniem.

— Wiesz, że jesteś spóźniony? — spojrzałam na niego zmrużonymi oczami — Poza tym to nie pora na żarty — powiedziałam stanowczo.

— Nie przesadzaj. Spóźniłem się tylko 5 minut — wywrócił swoimi zielonymi oczami — Co to za ważna sprawa? — mówiąc to trochę spoważniał.

— Chyba wiem kim jest Władca Ciem — rzekłam.

— Naprawdę?! Kogo podejrzewasz?

— Gabriela Agresta.

— Ale przecież już go sprawdzaliśmy — odpowiedział zrezygnowany — Przecież sam był opętany akumą. To raczej nie możliwe.

— A co jeżeli jednak jest możliwe — blondyn spojrzał na mnie pytająco — Może sam potrafi się zakumanizować, albo chociażby na ten moment miraculum motyla mogła używać Mayura, aby oczyścić go z podejrzeń. Wtedy nie wzięliśmy tego pod uwagę, ponieważ nie wiedzieliśmy o jej istnieniu — odparłam — Zresztą są też inne powody, dlaczego go podejrzewam.

Last wish || Miraculous One-shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz