zamykam oczy i widzę twój nieobecny od dłuższego czasu czasu uśmiech, bo znam na pamięć twoją twarz, Layla.
rozrysowuję na chropowatej kartce kształt twojej twarzy. krzywymi kreskami, niezręcznymi w staraniach, by być idealnymi i delikatnymi, żeby nic nie zniszczyć.
szkic jest łagodny, niemalże transparentny. marszczę brwi, przywołując w myślach twoje rumiane policzki, a widzę jedynie te puste oczy.
nadchodzi wiosna. dlaczego, więc gaśniesz?
dlaczego otacza cię taki chaos, a u mnie jest spokój? wybierasz trudną drogę, pełną zmagań, i niszczejesz na moich oczach, Layla.
przykładam niepewnie ołówek do kartki i rysuję tą radość w oczach, która już dawno temu zniknęła.
CZYTASZ
LAYLA
Roman d'amourLike a fool, I fell in love with you, You turned my whole world upside down. Layla, you've got me on my knees.