Następny dzień...
-Ej, zastanawia mnie jedno... Czy James przeprowadził się do twojego pokoju?- zapytał Eric nagle pojawiając się w moim pokoju.
-Cicho... Zapytasz James'a jak się obudzi, a teraz proszę daj mu spać...- szepnęłam.
-Chciałbym, żeby Sophie tak mówiła, gdy ja będę spał- parsknął i wyszedł.Spojrzałam na James'a śpiącego z głową na mojej klatce piersiowej.
Uśmiechnęłam się bawiąc się jego włosami.-Muszę do toalety- wymamrotał z zamkniętymi oczami.
-To idź- rzuciłam.Otworzył oczy i leniwie się podniósł.
-Ale ty tu zostajesz- rozkazał.
Uniosłam ręce do góry na znak, że nigdzie się nie ruszam.
James się uśmiechnął i wyszedł z pokoju kierując się do łazienki.Po kilku minutach wrócił i bezwładnie opadł na łóżko.
-Dzisiaj bez wymówek będziemy szukać lokalu i obowiązkowo musimy go dzisiaj znaleźć, James- powiedziałam stanowczo.
James jęknął z niezadowolenia, ale ostatecznie skinął głową w potwierdzeniu.
-Teraz, już?- zapytał wzdychając.
-Za godzinę- odpowiedziałam przyciągając go do siebie.
-Widzę, że nie tylko mi się nie chce...-odparł ze śmiechem.
-Musimy się do tego zmusić- powiedziałam.Godzinę później...
Złapałam za końcówkę kołdry okrywającej James'a i jednym zwinnym ruchem zrzuciłam ją na podłogę.
-No czego?- warknął.
-Wstawaj. Musimy znaleźć lokal- rzuciłam.James podniósł się do siadu i spojrzał na mnie zmęczonym wzrokiem.
-Ojej... Biedny...- powiedziałam ironicznie.
James wstał, wziął mojego laptopa i położył go na łóżku.
Usiadłam obok niego.Po niecałej godzinie sprawdzania ofert znaleźliśmy ofertę idealną.
-Co myślisz?- zapytał.
-Zadzwońmy i umówmy się na spotkanie- zaproponowałam.
-Dobra- rzucił i wpisał numer z oferty do telefonu.Zadzwonił i gdy skończył rozmawiać bezwładnie na mnie opadł.
-Lekki nie jesteś, więc proszę zejdź ze mnie- odparłam.
Usiadł obok mnie.
-Jutro o 15:00 mamy być pod wskazanym adresem- powiedział.
-Okej- rzuciłam.
-Mogę się tu wprowadzić?- zapytał nagle.
-Już się wprowadziłeś- stwierdziłam.
-Racja- rzucił.Wybuchnęliśmy śmiechem.
-Rozmawiałaś z Sophie w ogóle?- zapytał.
-Właśnie nie... Muszę z nią pogadać, bo się od siebie oddalamy, a chcę tego uniknąć- odpowiedziałam zmartwiona.
-Pogadasz z nią i na pewno będzie dobrze.
Nie martw się...- odparł przytulając mnie.
-Jak wróci to z nią pogadam- oznajmiłam.James skinął na znak, że rozumie i położył się.
-Głowa mnie boli- wymamrotał z zamkniętymi oczami.
-Od czego?- zapytałam zmartwiona.
-Nie wiem- odpowiedział.
CZYTASZ
,,Bad Move"
Teen FictionNagła ucieczka na drugi koniec świata miała być odpoczynkiem od życia w niebezpieczeństwie... Jednak nikt się nie spodziewał, że przeniesienie się w zupełnie inne miejsce będzie jedynie złym ruchem...