Staszek krążył niespokojnie, po swojej więziennej celi. Odkąd dostał wyrok,
jest o krok od szaleństwa. Oczy jego były przekrwione a pod nimi malowały się sine plamy, zaczęły mu również wypadać włosy (których i tak bardzo niewiele posiadał). Kolejne myśli krążyły mu po głowie.Co go podkusiło, żeby zbliżać się do tej dziewczyny?
Co on sobie myślał?
Poczym doszedł do wniosku że właśnie NIE myślał, i to właśnie przez ten jakże głupi, idiotyczny pomysł stoi tu, gdzie stoi. Staszek przyśpieszył kroku, poczym uderzył pięścią z całej siły w więzienną ścianę.- Kurwa – zaklął, i rzucił się na twarde łóżko cicho wdychając, i mamrocząc pod nosem, że świat byłby o wiele piękniejszy bez tej przeklętej Karyny. Staszek zamknął oczy i udał się do świata jego pojebanych, ale jakże fascynujących snów.
👹👹👹👹👹👹👹👹👹👹👹👹👹👹
Rozdział krótki, ale ciężko było mi się zmotywować. Poza tym miał być to jednoczęściowa książka. Kochani mamy pierwsze wypowiedziane słowo. Pozdrawiam cieplutko, trzymajcie się.
CZYTASZ
Staszek i jego dzikie podboje
RomancePan Staszek zniszczył sobie całe życie w jeden dzień. Ale jak? Jeżeli chcecie uzyskać odpowiedź na to pytanie, przeczytajcie moją krótka opowieść o panu Staszku. Miłego czytania.