One Shot

1.8K 94 30
                                    

Nie chciał tego.
Nie wiedział jak się tu znalazł.
Po prostu siedział i czekał aż jego bracia przyjdą po niego.
Wiedział że będą źli na niego.

Tommy siedział na komistariacie. Trafił tu po jego ostatnim wybryku. Siedział i czekał. Bał się jak zareagują, bał się że go zostawią "żeby się nauczył że ma tak nie robić". Ale na szczęście przyszli. Chodź nie wiedział czy można to nazwać szczęściem, widział po nich że są zdenerwowani, ale nie dziwił się im, nikt nie był by zadowolony odpierając młodszego brata z komisariatu.

Wyszli przed budynek w kompletniej ciszy. Technoblade z Wilbur'em szli pierwsi, a Tommy za nimi. W ciszy szli także do domu. Tommy chciał przerwać te cisze, nie lubił trwać w niezręcznie ciszy, jednak bał się jakkolwiek odezwać. Gdy weszli do domu, jego bracia wreszcie spojrzeli na niego, jednak nie umiał wyczytać żadnej emocji z ich oczu. Wilbur powiedział Tommy'emu żeby poszedł usiąść przy stole, a on z Technoblade'm zaraz przyjdą, tylko muszą coś obgadać. Tommy niechętnie usiadł przy stole. Bał się, nigdy nie czuł lęku przed braćmi, ale w tej chwili bał się strasznie. Po paru minutach, które dla Tommy'iego trwały wiecznie, bliźniacy usiedli po przeciwnej stronie stołu. Tommy nie potrafił na nich spojrzeć, ale czuł ich wzrok na sobie.
- Tommy - Wilbur przerwał tą okropną ciszę - powiesz mi, co tobie siedziało w głowie? -
Jego głos brzmiał bardzo spokojnie w przeciwieństwie do tego co teraz czuł.
Tommy wciąż nie potrafił spojrzeć na brata, tak samo nie potrafił się odezwać. Liczył ze bracia po prostu będą kontynuować rozmowę, jednak oni czekali na odpowiedź.
- N-nie wiem... - jedyne co potrafił z siebie wydusić.
Stasi spojrzeli po sobie porozumiewawczo.
- Tommy spójrz na nas - tym razem Techno się odezwał. Tommy niechętnie podniósł wzrok patrząc na nich.
- Jesteście na mnie źli? - spytał, chciał wiedzieć co czują. Mimo że był praktycznie pewny że są, chciał wiedzieć czy to prawda.
- Tommy - ponownie Wilbur się odezwał - nie jesteśmy źli, bardziej zawiedzeni - te słowa bolały bardziej niż gdyby nie odzywali się do niego przez parę miesięcy. Nigdy nie chciał ich zawieść. Wręcz przeciwnie. Zawsze chciał by byli z niego dumni. Poczuł jak jego oczy wypełniają łzy, ale przetarł je szybko. Nie chciał by widzieli że go zranili. Jednak starsi zdążyli je zobaczyć.
- Tommy - Technoblade ponownie się odezwał. Dziwnie się czuł gdy za każdym razem wypowiadali jego imię
- wiesz że podczas nie obecności Phila, my cie wychowujemy
- Dlatego zdecydowaliśmy że narazie we zabierzemy ci telefon. - Wilbur dokończył za Techno. Tommy spojrzał na nich, wiedział że tak samo robił Philza gdy starsi coś przeskrobali, więc domyślił się ze stąd wzięli ten pomysł. Kiwną tylko głową że zrozumiał i znów spuścił wzrok.
- Przepraszam... - wydusił z siebie - powiecie Dadzie co się stało? - spojrzał na nich błagalnym wzrokiem. Wiedział że Phil będzie wkurzony, więc liczył że nie dowie się o niczym. Starsi patrzyli po sobie chwilę, Tommy wiedział że tak rozmawiają między sobą. Nigdy nie mógł zrozumieć jak to działa. Parę razy pytał jak to robią, jednak zawsze odpowiadali mu że sami nie wiedzą i że to pewnie przez to że są bliźniakami.
- Wiesz... Skoro już mieliśmy o tym pogadankę - zaczął Techno
- Kare też dostałeś, to chyba nie trzeba informować Phil'a o tym - dokończył Wilbur.
Starsi też wiedzieli że Philza potrafi być przerażający, gdy się denerwuje. Wiedzieli też że im też się może dostać za to że go nie upilnowali.
- Dzięki - Tommy uśmiechną się lekko. Wilbur odwzajemnił jego uśmiech, nawet Techno się lekko uśmiechnął.
- Jeszcze raz przepraszam - dodał po chwili. Wilbur wstał i poszedł do niego
- Już jest dobrze, każdy robił głupie rzeczy jako nastolatek - powiedział po czym rozłożył ręce, pokazując Tommy'emu żeby się przytulił. Tommy praktycznie od razu wstał i wtulił się w starszego. Po chwili Techoblade również dołączył do ich uścisku obejmując ich obu.
- Nie rób więcej takich akcji, dzieciaku - powiedział patrząc na Tommy'iego
- Obiecuje ze to była pierwsza i ostatnia - odpowiedział Tommy już w charakterystyczny dla niego energiczny sposób mówienia.

Gdy Phil wrócił wieczorem zastał 3 jego synów, śpiących na kanapie wtulonych  w siebie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ostatnio mam ogrom weny, więc powstało to coś

Dzięki Mari_2505 za odpowiedź na tablicy i dzięki DominikDbicki za uznanie że jest to wystarczające do wrzucenia

McYt TalksyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz