TT || Zayn Malik

Cassey~10 years later

Minęło dziesięć lat od dnia w którym tu trafilam. Jestem ,hmm.. tak właściwie to sama nie wiem gdzie. Dookoła mnie znajduje się ogromna łąka ,a na środku niej koc na którym właśnie sobie siedzę. Tu gdzie jestem wszystko jest łatwiejsze.. nikt nic ode mnie nie wymaga i mogę robić co tylko chce. Większość czasu spędzam na obserwowaniu ludzi których znałam zza życia. Obserwowałam głównie Zayn'a.. nie było go na moim pogrzebie.. nie było go.. ale teraz widzę jak zapala znicz na moim grobie.. Przyszedł w to miejsce pierwszy raz od 10 lat.. czyli jednak nie zapomniał o mnie.. Oddałam się swoim rozmyślaniom z których wyrwał mnie czyiś płacz. Rozejrzałam się w około jednak nikogo nie dostrzegłam ,zajęło mi chwilę by zorientować się skąd dochodzi. Zee.. mój kochany Zee płacze ,a ja nie mogę nic zrobić.. Tak bardzo chciałabym go przytulić i powiedzieć że wszystko będzie dobrze..

Wybiegł z cmentarza.. zostawił mnie..

Mam wrażenie ,że tym razem już na zawsze...