Zayn~10 years later

1.9K 77 4
                                    

Leżałem na łóżku przeglądając Twittera ,w pewnym momencie natrafiłem na moją rozmowę z nie jaką Cassey. Zaciekawiony postanowiłem ją przeczytać i nagle ,w jednej chwili wszystko do mnie wróciło. Cassey,nasze rozmowy,uśmiech na mojej twarzy gdy zobaczyłem że odpisuje na moją wiadomość i w końcu jej śmierć...

Uświadomiłem sobie że nie byłem na jej pogrzebie. Kochałem ją ale to chyba nie było by odpowiednie.. Chwila.. to dziś. Dziś mija 10 lat odkąd nie żyje. Więc to chyba dobry dzień by pójść do niej na cmentarz i odpowiednio ją pożegnać ,w końcu kochałem ją mimo tego iż nigdy jej nie spotkałem tak właśnie było. Wstałem z łóżka po czym zeszłem na dół by powiedzieć mojej żonie że wychodzę. Tak ożeniłem się a tą szcześciarą jak nazywają ją fanki jest nikt inny jak Perrie Edwards. Dałem jej buziaka w usta po czym skierowałem się do przedpokoju,ubrałem buty po czym wyszedłem z domu.

...

Położyłem kwiaty na grobie Cass. Paliło się na nim kilka zniczy co oznaczało że ktoś ją już odwiedzał.

"Tu spoczywa Cassey ,szczęśliwa nastolatka i kochana córka."

Nie wiem dlaczego ale gdy to ujrzałem łzy zaczęły spływać strumieniami po moich policzkach. Przecież gdyby była szczęśliwa to by się nie zabiła ,prawda??

Nie wytrzymałem i wybiegłem z cmentarza. To wszystko moja wina ,nie było mnie przy niej gdy mnie potrzebowała...

Sama nie wiem dlaczego to napisałam. Chyba po prostu tęsknię za tym ff  :')

TT || Zayn MalikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz