Mój tata psychopata - Sangwoo x Czytelnik

Kiedy Twe Nogi Nie Działają Tak Jak Wczesniej

Sangwoo i bum nagle cofnęli się w rozwoju ale ty tez cię cofnelas ale tylko o krok do tyłu.
Sangwoh zyje, bum nie, w sensie Czekaj nie, inaczej miało być. Panie reżyserze mamy błąd w scenariuszu.
Sangwoh żyje bum żyje a ty
Tez zyjesz
Bo kazdy ma życie, znaczy no nie każdy ale to nie Ty.
Żyjecie sobie teraz ciągle razem w jednej piwnicy, w sensie ty i bum w piwnicy, sanwgu mieszka z martwa mama na suficie
No i ten
Wracając to sangwoo lubi cię spychać do piwnicy i buma też lubi ale to pchać, ale to nie ważne
Była 9.61 i właśnie wyszłaś z piwnicy ale sangwo o powiedział nie i zepchnął cię
I nagle ni stąd ni zowąd w jego rękach pojawiła się łopata, którą swoją drogą zakopał mamę w ścianie, i uderzył cię niom w noge 😣😖
I nagle no, noga pękła na co sangwuh rzekł
-niektórzy ludzie lepiej wyglądają z połamanymi nogami
Poczym spojrzał na ciebie i wychodząc dodal
-ale ty nadal źle wygladasz
I zniknol jak Twoja umiejętność chodzenia

I teraz leżysz sobie tak na piwnicy w ziemi, nie, na odwrót, w piwnicy na ziemi, i zimno ci trochę hihi
Ale w sumie to w żadnym hotelu nie ma takich łóżek podłogowych więc nadal jest luksus i w ogóle
Tak długo leżałaś że postanowiłaś jednak wstać ale zapomniałaś że sangwo odebrał Ci prawo do chodzenia więc siadlas i krzyklas
Przyszedł bum ale jednak wyszedł poczym wszedł ale sangwoo I nie w ciebie (nadal) ale do piwnicy i przyniósł ci karmę dla psa
-A co ja, pies jestem?
Zapytałaś na co sangwoo odpowiedzial
-nie ale jesteś suka
I nagle w tle zabrzmiała jakas basowa muzyka ale to był tylko bum z łazienki bo te kamienie co jedliście parę rozdziałów wcześniej były niedogotowane

Sangwoo kazal ci zjeść tą karmę ale ty nie chciałaś więc sangwoo znowu wyszedl I w sumie już nie wrócił więc użyłaś swojej magicznej mocy, bo masz moce, i nagle stanęłaś na nogi i uciekłaś z piwnicy ale stanol przed tobom bum i powiedział nie i znów spadłaś na piwnice i złamałaś obie nogi

Więc teraz tak leżysz i jest chyba zaraz godzina 9:69 I w sumie to nie wiesz co dalej.