Marcin
Jadę do domu X aby zobaczyć się z Czarkiem i ustalić kilka spraw przed walką. Jesteśmy dobrymi kolegami i chcemy aby to była zdrowa rywalizacja bez niepotrzebnych sprzeczek i nie dociągnięć.
Gdy zajeżdżam na parking, wychodzi kamerzysta teamu aby mnie zaprosić do środka. Jest trochę niezręcznie. Nawet bardzo. Po tym ile sam tu przeżyłem z ludźmi którzy są mi teraz obcy.
Zdejmuję pospiesznie buty i zagaduję chłopaka aby przerwać tę żenującą ciszę.
- Gdzie są wszyscy? - pytam.
- Chodź do salonu, na pewno jest tam Czarek z Patrycją.
Wchodzę i widzę jak oboje siedzą na kanapie objęci i śmieją się w niebogłosy.
Robię skwaszoną minę. Dawno nie odczuwałem takiej fali cringe'u.Czarek
Opowiadałem właśnie mój ulubiony żart Patrycji gdy zobaczyłem naszego kamerzyste a zaraz za nim Marcina.
Wstałem pośpiesznie i podszedłem się przywitać.
- Siema stary.
- Czeeść. Nie przeszkadzam Wam? - pyta mnie Marcin.
- Nie no co ty. Spodziewałem się, że przyjedziesz później ale to nawet lepiej jak już jesteś - odpowiedziałem z uśmiechem - chodźmy do mojego pokoju.Usiedliśmy na moim łożku. Panowała dziwna i niezręczna astmosfera ale nie przejąłem się tym, ponieważ to było do przewidzenia. Widzę, że Marcin to odczuwa dlatego zaczynam rozmowę.
- No więc co ustalamy?
- Na pewno żadnych kłótni i dram i wyciągania spraw z przeszłości tzn ze starym teamem bo wiadomo że my nie mieliśmy żadnych konfliktów prywatnie.
- Zgadzam się.
- I myślę też nad tym aby to wszystko było z dystansem i humorem. Taka zdrowa rywalizacja.
- No wiadomo stary - odpowiedziałem z uśmiechem - szanuje Cie i lubię więc jak najbardziej jestem za tym aby było to na totalnym chillu.
- Dobrze, że się zgadzamy.Marcin
Po ustaleniu kilku zasad naszej relacji i podejścia do walki pogadaliśmy jeszcze chwilę jak kumple, a następnie wróciłem do samochodu.
- Naprawdę nie mam nic do Czarka. To będzie dobra walka - powiedziałem do siebie gdy nagle usłyszałem dzwonek swojego telefonu.
Nieznany numer.
Postanowiłem, że odbiorę.
- Tak słucham? - odparłem spokojnie.
Cisza.
Po chwili usłyszałem jak Czarek mnie wyzywa od najgorszych rozmawiając z kimś. Byłem całkiem zdezorientowany. Ktoś z teamu musiał podłożyć telefon chłopakowi gdy rozmawia z kimś szczerze. Jeszcze przed chwilą byliśmy jak dobrzy kumple.Jednak nie będzie to zdrowa rywalizacja.
Tylko kolejna fałszywa walka.
CZYTASZ
Marcin Dubiel x Czaro
Fanfictionsą dobrymi kolegami którym przyszło zawalczyć na fame mma 10 jednak ich uczucia zaprzeczają rzeczywistości