W pokoju panowała ciemność. Obskurne pomieszczenie z szarymi kamiennymi ścianami i brudną betonową podłogą. Dla każdego wyglądałoby to jak cela więzienna, brudna piwnica, lub stare ruiny. Coś paskudnego, miejsce o którym nikt nawet by nie pomyślał że można nazywać je domem.
Ale ona była innego zdania. Sprawiła że ten okropny pokój wyglądał bardzo przytulnie. Na tych ochydnych ścianach powiesiła różne plakaty sprawiając że nie wyglądały jak ściany w więziniu. Na brudnej podłodze położyła miękki i milusi biały dywanik.
Na środku pokoju stało wygodne łóżko, na którym właśnie siedziała białowłosa dziewczyna. Po prawej stronie łóżka stała biała komoda i szafka na książki. Z kolei po lewej stronie był telewizor. Nie był najlepszy i często nie działał, ale był i urozmaicał pokój.
Naprzeciwko łóżka przy drzwiach znajdowało się biurko, a obok niego na ścianie wisiały najróżniejsze karabiny. Na szfce przy tej ścianie znajdowały się inne pistolety. Pierwszą szufladę zajmowały kolejne pistolety, w drugiej było pełno granatów i bomb. Ostatnia była zapełniona bronią zaprojektowaną przez Hydrę.
To był jej pokój. Jedyne miejsce które było dla Casie bezpieczne i mogła nazywać je swoim miejscem, swoim cichym kącikiem i oazą spokoju. Właśnie odpoczywała napawając się ciszą jaką tam panowała.
Niecałą godzinę temu została rozmrożona. Nie wiedziała jaki jest dzień, ani rok, ale nie przeszkadzało jej to. Przez tyle lat zdążyła się do tego przyzwyczaić. Co jakiś czas była zamrażana kiedy Hydra jej nie potrzebowała, a była odmrażana gdy miała misję do wykonania.
Oczywiście przed misją musiała przez cały tydzień ćwiczyć by wrócić do formy sprzed zamrożenia. To była jej rutyna. Przeczesała ręką swoje białe włosy i opadła plecami na miękki materac. Od wielu lat farbowała włosy na biały kolor i teraz gdyby pozbyć się farby miałyby bardzo jasny platynowy kolor.
Jako dziecko jej włosy miały kolor ciemnego blondu więc to naprawdę duża różnica, ale dziewczynie to nie przeszkadza. Lubi swoje jasne włosy i uważa że ich kolor sprawia że jest inna, wyjątkowa. Uśmiechnęła się do siebie pod nosem i zaczęła bawić się nożem który trzymała w dłoni.
— белая смерть должна прийти на тренировку через 15 минут — usłyszała głos w głośniku.
Wstała z łóżka i podeszła do szafy wyjmując z niej czarny strój na trening. Zdjęła bluzę i spodnie po czym przebrała się we wcześniej przygotowane ubranie. Nóż który trzymała w dłoni przypięła do paska na broń znajdującego się na stroju i wyszła z pokoju.
Przemierzała szybkim krokiem korytarze bazy Hydry witając się z każdą spotkaną osobą. Nawet nie zwróciła uwagi kiedy znalazła się pod salą gdzie odbywał się jej trening. Gwałtownie otworzyła drzwi, tak że z hukiem uderzyły o ścianę i nie zwracając na to uwagi podeszła do kobiety i dwóch mężczyzn.
— Minuta spóźnienia — warknął jej przełożony Jurij.
— Wcale nie — odparła i spojrzała na swój zegarek — A może jednak tak — mruknęła cicho kiedy zobaczyła ze faktycznie się spóźniła — Ale to tylko minuta.
— Nie chce więcej widzieć żadnych spóźnień! — krzyknął mężczyzna.
— Dobrze, będę się spóźniać kiedy nie będziesz patrzał — wywróciła oczami.
— Masz się wcale nie spóźniać! Nie będę tolerował takiej niesubordynacji!
— Będziesz musiał, bo to ja wykonuję za was brudną robotę — uśmiechnęła się wrednie — A teraz jeśli pozwolisz to zacznę mój trening bo straciłam cenne dwie minuty mojego życia na rozmowę z tobą — dodała — I nie denerwuj się tak bo ci żyłka pęknie — zaśmiała się.
CZYTASZ
Hail Hydra
FanfictionCasie Barnes - córka zimowego żołnierza, porwana i wyszkolona przez hydrę jako maszyna do zabijania. Jaka jest historia tej białowłosej dziewczyny? Okładka wykonana przez @spectrum_of_devil